Translate

czwartek, 26 września 2013

Rozdział 40


<powrót do narracji Kanon>
Poczułam coś na wargach przez sen. To było jak lekkie muśnięcie motyla i wtedy się zbudziłam. Lekko otworzyłam oczy. Byłam zmęczona. Spojrzałam się na łóżku, a w nim nie było JR'a. Gdzie on się podział?
-Widzę, że wstałaś.-powiedział przychodząc w szlafroku i z mokrą głową.
-Tak.-ziewnełam.-Jak się czujesz?
-Lepiej. Nadal czuję się osłabiony ale po ciepłym prysznicu wróciły mi siły.
-Cieszę się.
-Idziemy na śniadanie?
-Tak jasne.
Ten szybko się ubrał i poszliśmy.
-Zaczekaj.-powiedziałd do mnie.
Zniknął w drzwiach pokoju i po chwili wrócił z pluszowym szlafroczkiem.
-Załóż go. Jest ci pewnie zimno skoro masz takie krótkie ciuchy.-powiedział.
-Teraz to ty się mną zajmujesz?
-Tak żebyś wiedziała.
-Dziękuję.
Razem poszliśmy na śniadanie i zjedliśmy jajka na patelni i wypiliśmy do tego ciepłą herbatkę. Była akurat godzina siódma nad ranem i wszyscy jeszcze spali.
-To co robimy?-spytal JR.
-Oglądamy film.
Usiadłam wraz z nim na sofie. Przykryliśmy się kocem i siedzieliśmy razem.
(Od autorki: Ja tu wyczuwam love, a wy? ♥)

<dwie godziny później>
<narracja Sanghee>
Szłam w piżamie z Minnim do kuchni. No zbiegło się całe EXO i oczywiście Nu'EST. Zatem poszłam z moim chłopakiem usiąść obok Kanon i JR (♥). Ciekawe co razem robili?
-Hej-powiedziałam.
-Cześć-powiedziała mi Kanon.-Jak się spało?
-Hehe bardzo wygodnie.-odpowiedział za mnie Minhyun-A wam?
-A wiesz...mokro było tyle powiem.-powiedział JR.
-WY coś robiliście?!
-Sanghee uspokój się.-zapewniała Kanon-Po prostu JR się w większość wykurował i to jest ważne.
-Acha.
Usiedliśmy obok nich gdy po kilku minutach przylazł do nas Kris z Sehunem. No proszę nasza Zboczona Tęcza jest teraz Zboczoną Trawą ale to szczegół.
-Hej Kanon-powiedział Kris.-Mam do ciebie sprawę.
-Jaką?-spytała.
-Bo wiesz jutro są walentynki,a SM organizuje imprezę z tego powodu i można przynieść osobę towarzyszącą. Dlatego chciałem iść z tobą i zatem pójdziesz ze mną jako moja para?
No nie wierze!!! Widziałam jak JR zaciska pięśći bo się wkurzył. Znając Kanon to się zgodzi. Plisss nie zgódź się....nie zgódź się...plisss....
-Jasne-odparła.
No i klops....Jej związek znaczy się przyszły związek z JR'em już powoli nie ma szans...chyba,że...
-Wpadnę po ciebie o dwudziestej ok?-powiedział Kris.
Kanon tylko kiwneła głową. Haha już mam plan jak wyrolować Krisa.
-Minhyun...-szeptnełam.
Zaczęłam jemu tłumaczyć plan działania, a on miał go powiedzieć liderowi. Jeżeli to się nie uda to ja przestaje ich już parować.

<Walentynki godzina 19:40>
<powrót do narracji Kanon>
Patrzyłam się w lustro. Sanghee pomogła mi się ładnie umalować. Ubrałam taką śliczną jasnoróżową sukienkę z kokardkami. Buty na obcasie i gotowe.
Wyszłam z łazienki patrząc się na moją przyjaciółkę i Minhyuna. Tak ślicznie razem wyglądali.
-Ja idę.-powiedziałam.
-Czekaj-odparł Minhyun.-Możesz pójść i spytać JR'a gdzie ma mój ...ee....szampon?
-A po co ja się mam pytać?
-Chłopacy się pokłócili-powiedziała Sanghee.-Proszę ciebie idziemy na randkę i chcemy kupić taki bo wiesz...lubimy się dzielić.
-Aha....no dobra.
Poszłam z nimi do pokoju chłopaków. Miałam jeszcze pięć minut czasu więc zdążę.
-No to wchodź-powiedziała Sanghee.
-Ok rozumiem,że wam się śpieszy ale bez przesady.
Weszłam do pokoju i nagle zatrzasneły się za mną drzwi. Próbowałam otworzyć ale nie mogłam. Niemożliwe!!! Zamkneli mnie!!!
-Coś się stało?
JR. No tak...jak Sanghee mogła mnie zamknąć teraz gdy miałam iść z... Zajebioza po prostu! Kris jest tylko przyjacielem. Nie wierzę, że oni byli do czegoś takiego zdolni.
-Wiedziałeś o tym!-krzyknełam.
-O czym?-spytał niewinnie wstając z łóżka.
Spojrzałam się na niego. Miał na sobie jeansy i rozpiętą czarną koszulkę, która odkrywała jego boską klate. Nie Kanon! Opanuj się!
-Wiedziałeś o tym,że nas zamkną!
-Yyy...nie wiedziałem.
-Daj mi klucz-powiedziałam.
-Nie mam go.
-To twój pokój jak nie możesz go mieć?
-Tak jakoś.
Wkurzona usiadłam na sofie na, której leżałam poprzedniego wieczora. Nawet nie miałam telefonu by zadzwonić do Krisa! Co ja teraz poczne.

<narracja Sanghee>
Szłam w płaszczyku z Minhyunem do salonu. Szliśmy na naszą tygodnice i oczywiście na walentynki. Rano podarował mi słodkiego misia i koszyk pełen róż. Jednak Kanon i tak więcej dostała. Z dwa ogromne bukiety róż , misia z napisem I love you i naszyjnik złoty z serduszkiem. Pytanie kto jej to wysłał? Wiadomo że misia wysłał jej Kiseop, a co do reszty to nie wiem.
Oczywiście mi Minhyun dał takie śliczne złote kolczyki, kuleczki. Ja go kocham normalnie.
Gdy byliśmy w salonie spotkaliśmy Krisa który patrzył się cały czas na zegarek. Wybacz leszczu ale to nie twój wieczór.
-O hej Kris-powiedziałam.
-Hej-odparł nerwowo.
-Kanon nie będzie. Źle się poczuła.
-Ale...ale jak to?
-Wiem to straszne. Była taka szczęśliwa ale rano zaczeła wymiotować i byłyśmy u lekarza. Nie może wychodzić z pokoju.
-To ja może lepiej pójdę do niej.
-NIE!!!-wykrzyczałam z Minhyunem.
-Sanghee...chodzi o to, że to bardzo zaraźliwe i możesz się zarazić,a wtedy by sobie nie wybaczyła takiego czynu.-powiedzial Minhyun za mnie.
-A to ok. Pozdrówcie ją. Ten wieczór bez niej nie będzie taki fajny.
Zaczął patrzeć się w ziemie i poszedł sobie. Przybiłam Minhyunowi piątkę.
-Juhu!!!
-Udało się!!!
-Co się udało?-spytała Kira przychodząc z Taeminem.
-Później ci wytłumaczę-odpowiedziałam.-WY na randkę?
-Tak.
-A może pójdziemy razem?-spytał Taemin.
-Dobry pomysł-potaknął Minhyun.

<godzina 23:20>
<powrót do narracji Kanon>
Patrzyłam się na zegarek. Ile jeszcze będę tu siedzieć? Po co nas zamkneli? Kris już dawno sobie poszedł, a ja i tak nie wiem gdzie jest dyskoteka.
Wstałam powoli z sofy i usiadłam obok JR'a na jego łóżku.
-JR wiem, że masz klucz. Jestem zmęczona proszę wypuść mnie.
-Dobrze....
Byłam szczęśliwa.
-...ale musisz coś zrobić.
-Co?
-Sanghee kazała mi ciebie nie wypuszczać aż...
-...aż...?
-Posłuchaj Kanon pomiędzy nami coś było i jest. Dam ci klucz jeżeli mnie pocałujesz i powiesz szczerze czy to dla ciebie coś oznacza. Jak nie to pojdziesz stąd, a ja nie będę ci przeszkadzał i nie będę mieszał się w twoje relacje z Krisem.
-A jak tak?
-To wiesz jak to jest ja nie przeżyję bez ciebie ty bezemnie.
-Dobrze. Pocałuję ciebie.
JR zmienił swoją pozycje z leżącej na siedzącą. Jedną ręką złapał mnie za plecy i przysunął do siebie. Oparłam swoje ręce o jego nagą klatę.
Przełknełam głośno śline.
JR się do mnie schylił i pocałował mnie. Poczułam w brzuchu ogromne motylki. Odwzajemniłam pocałunek bo mi się bardzo podobało. Było inaczej niż za pierwszym razem. Nawet nie czułam takiego czegoś do Krisa jak się całowaliśmy.
Wypuścił mnie z pocałunku ale nadal jego ręce były na moich plecach tak jakbym chciała uciec, a on by mnie przetrzymał.
Patrzył się na mnie i czekał na odpowiedź.
-JR...-wyszptałam.
Poczułam, że mam mokre oczy. Zaraz zaczne płakać.
-Tak?
-Ja...-spuściłam wzrok i zabrałam ręce z jego klaty.-Daj mi ten klucz....
Nie wiedziałam co robi ale zacisnął szczęke i dał mi klucz.
-Proszę. Tak jak obiecałem. Nie będę się już mieszał w twoje życie.
Także mnie wypuścił, a ja powoli wstałam.
-Przykro mi.-odparłam.
Ten nic nie powiedział. Siedział patrząc się w okno na pełnie ksieżyca.
Otworzyłam drzwi. Wyszłam. To wszystko było bez sensu.
Ja nic do niego nie czułam....ja...ja..ja po prostu....Kocham go!
Jestem idiotką! Jak tak mogłam!?
Szybko otworzyłam drzwi. To co zobaczyłam mnie zszokowało.
JR stał na środku pokoju patrząc się na coś w swojej ręce. Światło księżyca odbijało się w jakimś przedmiocie które trzymał. O nie!
Poczułam jak teraz naprawdę nie wyrabiam i po policzkach spływały mi łzy.
JR trzymał żyletkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

10 komentarzy:

  1. to po to były ci moje zeznania... musiałaś wiedzieć, czy będzie mu po tym lepiej... bosz... Kocham to opowiadanie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a jak i jeszcze dlatego bo chciałam wiedzieć czy to będzie z sensem

      Usuń
  2. ja chcę więcej proszę dopiero zaczynam wszystko rozumieć

    OdpowiedzUsuń
  3. w takim momencie przerwać !!! JEJKUUU !!! KOBIETO PISZ SZYBKO JA CHCĘ WIĘCEJ ! ON mUSI MU POWIEDZIEĆ W KOŃCU ŻE GO CHOLERA JASNA KOCHAAA !!! <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha wiem że musi mu powiedzieć, jak mi się uda to w tym tygodniu będą jeszcze parą ♥

      Usuń
  4. Wyczuwam, wyczuwam ... od paru rozdziałów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na końcu było najlepiej, fajnie to wyszło z JR i Kanon czekam na następny rozdział ;-D

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurwa o kurwa ! ; o
    Szybko nexta!XD

    OdpowiedzUsuń