Szłam totalnie
zła do wyjścia. Jak on mógł! Gdybym była facetem to bym go zbiła
ale jestem dziewczyną.
-Kanon czekaj
chwilkę!-krzyczał Aron.
Zatrzymałam
się na chwilkę.
-Co?!-powiedziałąm
z przekąsem.
-Posłuchaj
zanim nakrzyczysz na JR'a musisz mi pomuc bo zwariuję.
-Niby dlaczego.
-Bo chodzi...o
mnie i o Rena-szeptnął.
-Pogódźcie
się i będzie ok.
-Ale ty nie
rozumiesz. On mi się tak trochę....podoba.
OMG! Aronowi
się podoba Ren! To tłumaczy dlaczego był dla niego taki niemiły!
On po prostu chciał by maknae zwrócił na niego uwagę.
-Nie mów tego
chłopaką. Pomyślą, że jestem chory.-odparł ze łzami w oczach.
-Ciii...nie
płacz.
Przytuliłam
go.
-Nic im nie
powiem, ok? Jakbym o tym niewiedziała. Sami o tym powiecie.
-Ale ja nie
wiem czy on mnie lubi.-odparł.
-Wiesz co? Jak
wrócę pogadam z Renem. Najwyżej będziesz musiał o nim zapomnieć.
-Ale ja nie
chcę! Ja go kocham.
-Dobrze. Jest
ok.
-Dzięki Kanon,
jesteś kochana.
-Nie ma za co,
a teraz leć do naszego Rena. Ja muszę iść do JR'a
<narracja
Michu>
Siedziałam
sobie na sofie i rozmyślałam nad życiem. Kira i Taemin są parą,
Sanghee i Minhyun tak samo, a co ze mną? Chyba będę starą panną.
-Hej mogę
usiąść?-powiedział Zelo.
-Tak
jasne.-odparłam.
Hmm czemu tu
przylazł? Nie woli się kleić do Himchana?
-Michu bo ja
chciałbym z tobą pogadać.
-O
czym?-spytałam.
-Bo ty lubisz
Himchana, prawda?
-Lubiłam.
-Bo widzisz ty
mi...nie wiem jak to powiedzieć.
Przysunełam
się do niego lekko.
-Tak?-spytałam.
-Bo ja...
I wtedy mnie
pocałował. Czułam jego ciepłe usta, a w brzuchu mi latały
motylki.
-Kocham ciebie
Michu.-powiedział.
Chyba
strzeliłam rumieńca.
-Zelo ja...ja
ciebie....
I co miałam
powiedzieć? Wolałam Himchana ale coś przedemną ukrywał.
-Ja ciebie też
kocham Zelo.
Ten uśmiechnął
się szeroko.
-Cieszę się!
-Ja też.
Pocałował
mnie jeszcze raz i siedzieliśmy cały czas razem.
<powrót do
narracji Kanon>
Szłam przez
park. Musiałam znaleźć JR'a. No i go znalazłam. Szedł z jakimiś
torbami. Chyba mnie zauważył bo pomachał do mnie. On chyba nie wie
w jakiej znalazł się sytuacji.
-Hej Kanon
-powiedział stawiając rzeczy na oparciu fontanny.
-Posłuchaj
ostatni raz mieszasz się w moje relacje z kimkolwiek.-odparłam.
-Ej ale
dlaczego jesteś taka agresywna?
-Dlaczego?! Ty
się jeszcze pytasz? Po cholere gadałeś Krisowi, że jesteśmy
parą? Po co to?
Spojrzał się
na mnie zdumiony. Zrozumiał o co mi chodziło.
-Kanon to nie
tak.-powiedział.
-Nie tak? To
jak?!
-Bo nie
chciałem by się kręcił obok ciebie. On może być tak tępy jak
Sehun.
-JR przestań!
Tobie wszystko przeszkadza! Jesteśmy przyjaciółmi, a ty jesteś
zazdrosny nawet o kolege!
-Ale ty się z
nim całowałaś! Bałem się, że ciebie stracę!
-To nie jest
powód! Idę stąd zanim powiem coś co będę żałować.
Odwróciłam
się do niego plecami ale ten złapał mnie za rękę i obkręcił.
Trzymał mnie przy sobie, a ja nie mogłam się wyrwać.
-Puść ….
Pocałował
mnie. Może i czułam się fajnie ale to było...nie do przyjęcia.
-Kanon...-szeptnął.
Odepchnełam
go.
-Zostaw mnie!
Usłyszałam
plusk wody. JR wpadł do fontanny. Co za człowiek?
Z jednej strony
zrobiło mi się go żal.
Podeszłam do
niego i podałam mu rękę.
-Chodź bo
zamarźniesz-powiedziałam.
<narracja
Arona>
Stałem obok
ściany gdy usłyszałem pisk Rena. Odwróciłem się. Sehun sczypał
mojego kochanego maknae!
-Zostaw
go.-powiedziałem.
-Aron wyluzuj
my się bawimy.-odparł Ren.
-Koniec zabawy.
Wziełem
oburzonego Rena do siebie do pokoju.
-Hyung czemu
nam psujesz zabawę!
-To nie zabawa!
On cię szczypał w tyłek, a ja nie pozwolę by ktoś szczypał
mojego...
-I co cię to
obchodzi! Masz Kanon.
Ren kiedy się
wkurzał był taki sexwony. Aron otrząśnij się!
-Jak to mam
Kanon?-spytałem tępo.
-Słyszałem
jak mówisz do niej, że jest kochana i ją przytulałeś.
-Ale ona
musiała mi tylkow czymś pomóc!
-W czym?
Pochyliłem się
nad nim i wbiłem się w jego usta.
Ten zszokowany
odsunął się odemnie.
-Ren może nie
czujesz tego samego co ja ale kocham ciebie.
Ten tylko
mierzył mnie wzrokiem. Podszedł do drzwi. Wiedziałem, że mnie nie
kocha.
Odwrócił się
do mnie. Podeszłem do niego i chciałem otworzyć drzwi. Nie mogłem
ktoś je zakluczył.
Ren nagle
przyszpilił mnie do ściany i wbił swoje usta w moje.
-Myślisz, że
ty mi się nie podobasz. Chcę cie Aron.
Zawirowało mi
w głowie. Czy on tak powiedział? Czy mi tylko się tak wydaje?
-Niegrzeczny
makane.-odparłem w odpowiedzi.
Bosz... To nawet moja chandrę potrafi wysłać na drzewo XD Coraz ciekawiej się robi XD Nie moge przestać robić "XD" XD XD XD XD XD
OdpowiedzUsuńHeh...
<3 <3 <3
Takie ciekaw rzeczy tylko u mnie :D
Usuń,,-Bo chodzi...o mnie i o Rena-szeptnął.
OdpowiedzUsuń-Pogódźcie się i będzie ok.
-Ale ty nie rozumiesz. On mi się tak trochę....podoba.,,
NIEE!!! Obiecałaś że to nie będzie yaoi...
Rozdział słodki, JR znów w fontannie, a końcówka ech... będę miała koszmary, naprawdę Niki ja i tak już mam za dużo skojarzeń jeszcze tylko ty mnie zacznij psuć...
OdpowiedzUsuńTo będzie yaoi bez stosunku słońce, i nie niszczę ciebie bo to dziobak!
Usuńna pająka!
OdpowiedzUsuńWięcej chceeeeeeeeeeeeee xD
Więcej Rena i Aronka?
OdpowiedzUsuń