Translate

niedziela, 22 września 2013

Rozdział 38


Szłam totalnie zła do wyjścia. Jak on mógł! Gdybym była facetem to bym go zbiła ale jestem dziewczyną.
-Kanon czekaj chwilkę!-krzyczał Aron.
Zatrzymałam się na chwilkę.
-Co?!-powiedziałąm z przekąsem.
-Posłuchaj zanim nakrzyczysz na JR'a musisz mi pomuc bo zwariuję.
-Niby dlaczego.
-Bo chodzi...o mnie i o Rena-szeptnął.
-Pogódźcie się i będzie ok.
-Ale ty nie rozumiesz. On mi się tak trochę....podoba.
OMG! Aronowi się podoba Ren! To tłumaczy dlaczego był dla niego taki niemiły! On po prostu chciał by maknae zwrócił na niego uwagę.
-Nie mów tego chłopaką. Pomyślą, że jestem chory.-odparł ze łzami w oczach.
-Ciii...nie płacz.
Przytuliłam go.
-Nic im nie powiem, ok? Jakbym o tym niewiedziała. Sami o tym powiecie.
-Ale ja nie wiem czy on mnie lubi.-odparł.
-Wiesz co? Jak wrócę pogadam z Renem. Najwyżej będziesz musiał o nim zapomnieć.
-Ale ja nie chcę! Ja go kocham.
-Dobrze. Jest ok.
-Dzięki Kanon, jesteś kochana.
-Nie ma za co, a teraz leć do naszego Rena. Ja muszę iść do JR'a

<narracja Michu>
Siedziałam sobie na sofie i rozmyślałam nad życiem. Kira i Taemin są parą, Sanghee i Minhyun tak samo, a co ze mną? Chyba będę starą panną.
-Hej mogę usiąść?-powiedział Zelo.
-Tak jasne.-odparłam.
Hmm czemu tu przylazł? Nie woli się kleić do Himchana?
-Michu bo ja chciałbym z tobą pogadać.
-O czym?-spytałam.
-Bo ty lubisz Himchana, prawda?
-Lubiłam.
-Bo widzisz ty mi...nie wiem jak to powiedzieć.
Przysunełam się do niego lekko.
-Tak?-spytałam.
-Bo ja...
I wtedy mnie pocałował. Czułam jego ciepłe usta, a w brzuchu mi latały motylki.
-Kocham ciebie Michu.-powiedział.
Chyba strzeliłam rumieńca.
-Zelo ja...ja ciebie....
I co miałam powiedzieć? Wolałam Himchana ale coś przedemną ukrywał.
-Ja ciebie też kocham Zelo.
Ten uśmiechnął się szeroko.
-Cieszę się!
-Ja też.
Pocałował mnie jeszcze raz i siedzieliśmy cały czas razem.

<powrót do narracji Kanon>
Szłam przez park. Musiałam znaleźć JR'a. No i go znalazłam. Szedł z jakimiś torbami. Chyba mnie zauważył bo pomachał do mnie. On chyba nie wie w jakiej znalazł się sytuacji.
-Hej Kanon -powiedział stawiając rzeczy na oparciu fontanny.
-Posłuchaj ostatni raz mieszasz się w moje relacje z kimkolwiek.-odparłam.
-Ej ale dlaczego jesteś taka agresywna?
-Dlaczego?! Ty się jeszcze pytasz? Po cholere gadałeś Krisowi, że jesteśmy parą? Po co to?
Spojrzał się na mnie zdumiony. Zrozumiał o co mi chodziło.
-Kanon to nie tak.-powiedział.
-Nie tak? To jak?!
-Bo nie chciałem by się kręcił obok ciebie. On może być tak tępy jak Sehun.
-JR przestań! Tobie wszystko przeszkadza! Jesteśmy przyjaciółmi, a ty jesteś zazdrosny nawet o kolege!
-Ale ty się z nim całowałaś! Bałem się, że ciebie stracę!
-To nie jest powód! Idę stąd zanim powiem coś co będę żałować.
Odwróciłam się do niego plecami ale ten złapał mnie za rękę i obkręcił. Trzymał mnie przy sobie, a ja nie mogłam się wyrwać.
-Puść ….
Pocałował mnie. Może i czułam się fajnie ale to było...nie do przyjęcia.
-Kanon...-szeptnął.
Odepchnełam go.
-Zostaw mnie!
Usłyszałam plusk wody. JR wpadł do fontanny. Co za człowiek?
Z jednej strony zrobiło mi się go żal.
Podeszłam do niego i podałam mu rękę.
-Chodź bo zamarźniesz-powiedziałam.

<narracja Arona>
Stałem obok ściany gdy usłyszałem pisk Rena. Odwróciłem się. Sehun sczypał mojego kochanego maknae!
-Zostaw go.-powiedziałem.
-Aron wyluzuj my się bawimy.-odparł Ren.
-Koniec zabawy.
Wziełem oburzonego Rena do siebie do pokoju.
-Hyung czemu nam psujesz zabawę!
-To nie zabawa! On cię szczypał w tyłek, a ja nie pozwolę by ktoś szczypał mojego...
-I co cię to obchodzi! Masz Kanon.
Ren kiedy się wkurzał był taki sexwony. Aron otrząśnij się!
-Jak to mam Kanon?-spytałem tępo.
-Słyszałem jak mówisz do niej, że jest kochana i ją przytulałeś.
-Ale ona musiała mi tylkow czymś pomóc!
-W czym?
Pochyliłem się nad nim i wbiłem się w jego usta.
Ten zszokowany odsunął się odemnie.
-Ren może nie czujesz tego samego co ja ale kocham ciebie.
Ten tylko mierzył mnie wzrokiem. Podszedł do drzwi. Wiedziałem, że mnie nie kocha.
Odwrócił się do mnie. Podeszłem do niego i chciałem otworzyć drzwi. Nie mogłem ktoś je zakluczył.
Ren nagle przyszpilił mnie do ściany i wbił swoje usta w moje.
-Myślisz, że ty mi się nie podobasz. Chcę cie Aron.
Zawirowało mi w głowie. Czy on tak powiedział? Czy mi tylko się tak wydaje?
-Niegrzeczny makane.-odparłem w odpowiedzi.

7 komentarzy:

  1. Bosz... To nawet moja chandrę potrafi wysłać na drzewo XD Coraz ciekawiej się robi XD Nie moge przestać robić "XD" XD XD XD XD XD
    Heh...
    <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,-Bo chodzi...o mnie i o Rena-szeptnął.
    -Pogódźcie się i będzie ok.
    -Ale ty nie rozumiesz. On mi się tak trochę....podoba.,,
    NIEE!!! Obiecałaś że to nie będzie yaoi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział słodki, JR znów w fontannie, a końcówka ech... będę miała koszmary, naprawdę Niki ja i tak już mam za dużo skojarzeń jeszcze tylko ty mnie zacznij psuć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będzie yaoi bez stosunku słońce, i nie niszczę ciebie bo to dziobak!

      Usuń
  4. na pająka!
    Więcej chceeeeeeeeeeeeee xD

    OdpowiedzUsuń