Translate

piątek, 12 lipca 2013

Rozdział 17



-Jak to jesteście przyrodnimi siostrami?-spytałam tępo.
Sakura spojrzała się na mnie dziwacznie.
-Normalnie. Jestem od niej o rok starsza, jak się okazuje mój tata miał wcześniej romans,a mama to wyniuchała i kazała płacić mu alimenty. Tatuś wszystko mi powiedział. I przyjełam to jakoś spokojnie.-mówiła.
-Czyli możecie razem przebywać w tym samym pokoju?-zapytałam powoli jakbym móiwła do małych dzieci.
-Oczywiście. Tylko po prostu nie znamy się zbytnio.-mówiła Kora.
-To dobrze. Teraz musimy wybrać sobie pokój.
Oczywiście wyszło na to,że ja będę z moją BFF Sanghee. Asakura miała być w pokoju z Lee Michu, a Kora z niejaką Kirą. Nie poznałyśmy jeszcze tej dziewczyny ale reszta mówiła,że podobno ona ma ciekawy styl. Zanim się ogarnełyśmy było już gdzieś popołudnie. Zatem musiałyśmy już iść do swoich pokojów.
Sanghee podobno wiedziałą gdzie jest nasz pokój więc zaprowadziła mnie z saloniku do naszej sypialni. Musiałyśmy przejśc przez niebieski korytarz. Wszędzie były jakieś zdjecia Seulu w białych ramkach. Gdzieniegdzie były porostawiane białe stołki z takim samym kolorem róż.
-Matko ładnie tu jest.-stwierdziłam.
Wreszcie doszłyśmy do ślicznych drzwi z białego drewna. Moja BFF otworzyła drzwi i stała jak wryta na przejściu.
-Sanghee, hello daj mi też zobaczyć.
Ale ta robiła swoje. Stała cały czas. No wkurzyłam się i ją popchnełam. Nie przewidziałam niestety tego. Ponieważ poleciałam razem z nią. Po prostu popchnełam ją i zachaczyłam o jej walizke i obie wprost na ziemie.
-Czyś ty zwariowała!-krzyczała Park.
-Nie nie zwariowałam! To nie moja wina że zamroziło cię na widok.....
….tu było po prostu ślicznie.
Pokój był dość duży. Mieścił w sobie dwa łóżka które dzieliło okno. Narzuta obu łóżek była koloru fiołkowego. Przed nami stał mały stoliczek z drewna z dwoma fioletowo-różowymi krzesłami z puchu, które miały zielone poduszki. Już od samego patrzenia się na nie aż chciało się usiąść. Na podłodze był dywan czarnego koloru dodającego charakter temu miejscu. Po prawej stronie przed łóżkiem był regał na książki i biurko do pracy. Po lewej stronie było też biurko ale zamiast szafki były drzwi do kolejnego pomieszczenia. Ściany były oczywiście koloru ciemnego fioletu.
-O matko.-mówiłam.
-Widszisz. Ładnie tutaj prawda? Ja biorę te łóżko!-krzyczała Sanghee.
Po tych słowach rzuciła się na prawe łóżko. Zostawiając mnie samą na ziemi.
Wstałam powoli odstawiając walizkę na łóżko. Postanowiałam zobaczyć co jest za kolejnymi drzwiami. Jak się okazało to nie był koniec atrakcji.
Gdy weszłam do tego pokoju znowu mnie zamurowało. Ściany były koloru wiśni z czarnym szablonem drzewa. Po lewej stronie drzwi stały tam dwie ciemne szafy na ubrania i kolejne biurko. Kolorystyka wnętrzna była dość ciemna ale światło padało przez....okno? Tak przez okno które było wyładowane poduszkami i miejscem do siedzenia.
Poleciałam tam prosto jak głupia by wypróbować jak się siedzi. Było miękko plus do tego śliczne widoki na Seul. Ten pokój rządzi.
-Kochana chodź tu!-krzyczałam.
Przyszła do mnie i też była wmurowana.
-Wow tu jest super!
-Prawda,że jest?-spytałam.
-A jak ale teraz musimy się rozpakować.
Poszłyśmy obie do pierwszego pokoju i zaczełyśmy się rozpakowywać. Podzieliłyśmy się, która ma mieć jaką szafę. Kosmetyczki oczywiście położyłyśmy na szafeczkach przy łóżkach o, których zapomniałam wspomnieć z powodu ekscytacji.
Gdy skończyłyśmy był już wieczór i postanowiłyśmy wyjść do dziewczyn. Musiałyśmy się zapoznać.
-A może zrobimy piżama party?-spytała się Sanghee dziewczyn.
Wszystkie były na tak ale musiałyśmy znaleźć łazienke,a wszystkie były zajęte. Dlatego to ja sama poszłam na łowy. Gdy byłam już w salonie/kuchni gzie widziałam się ostatnio z Minnim i JR postanowiłam pójść w stronę ich pokojów. Dobrze,że tak zrobiłam. Od razu znalazłam łazienki. Tylko,które były nasze?
Weszłam do pierwszej. Wszędzie było niebiesko. Weszłam do drugiej,a tu było.....różowo. Tak to była na 100% nasza toaleta. Stałam w przedsionku gdzie były lustra umywalki. Zapewne dalej były prysznice.
Szłam powoli w tą stronę. Nagle usłyszałam wodę. Ktoś się kąpał. Ale skoro dziewczyny nie wiedziały gdzie jest łazienka to....Nie to było niemożliwe by chłopcy użyli naszej...różowej toalety. Ale wolałąm to lepiej sprawdzić.
Wyszłam na zewnątrz i luknełam czy pisze tu,że to damska. Jednak dobrze myślałam. To była damska łazienka. Dziewczny po prostu zrobiły mnie w konia.
Ponownie weszłam by nakrzyczeć na dziewczyny ale wpdałam na coś mokrego. Tym czymś okazał się Minni. Wleciałam w niego i poleciałam na ziemie. Widać było,że idol się przestraszył. Miał na sobie tylko ręcznik przepasany w pasie.
-Co tu robisz?-spytał się, pomagając mi wstać.
Wstałam dzieki jego pomocy i paczyłam na niego jak na kompletnego debila.
-Przeciez tu pisze,że to damska.-mówiłam.
-Ale jak to?-spytał tępo.
-No normalnie to jest damska toaleta.
-O matko! Dobrze,że przyszłaś...JR!
-Nie nie wołaj go!
Nie chciałam widzieć kolejnego z nich na gołej klacie bo to krępujące.
Chciałam powstrzymać Minniego przed wołaniem JR. Niestety zanim złapałam go by nie szedł po kolege poślizgnełam się na wodzie ściekającej z ,,męża'' Sanghee. Poleciałam do tyłu tracąc przytomność.
Ostatnie co zapamiętałam to bół głowy i jakąś bieganinę.

2 komentarze: