-Jak to jesteście przyrodnimi
siostrami?-spytałam tępo.
Sakura spojrzała się na mnie
dziwacznie.
-Normalnie. Jestem od niej o rok
starsza, jak się okazuje mój tata miał wcześniej romans,a mama to
wyniuchała i kazała płacić mu alimenty. Tatuś wszystko mi
powiedział. I przyjełam to jakoś spokojnie.-mówiła.
-Czyli możecie razem przebywać w tym
samym pokoju?-zapytałam powoli jakbym móiwła do małych dzieci.
-Oczywiście. Tylko po prostu nie znamy
się zbytnio.-mówiła Kora.
-To dobrze. Teraz musimy wybrać sobie
pokój.
Oczywiście wyszło na to,że ja będę
z moją BFF Sanghee. Asakura miała być w pokoju z Lee Michu, a Kora
z niejaką Kirą. Nie poznałyśmy jeszcze tej dziewczyny ale reszta
mówiła,że podobno ona ma ciekawy styl. Zanim się ogarnełyśmy
było już gdzieś popołudnie. Zatem musiałyśmy już iść do
swoich pokojów.
Sanghee podobno wiedziałą gdzie jest
nasz pokój więc zaprowadziła mnie z saloniku do naszej sypialni.
Musiałyśmy przejśc przez niebieski korytarz. Wszędzie były
jakieś zdjecia Seulu w białych ramkach. Gdzieniegdzie były
porostawiane białe stołki z takim samym kolorem róż.
-Matko ładnie tu jest.-stwierdziłam.
Wreszcie doszłyśmy do ślicznych
drzwi z białego drewna. Moja BFF otworzyła drzwi i stała jak wryta
na przejściu.
-Sanghee, hello daj mi też zobaczyć.
Ale ta robiła swoje. Stała cały
czas. No wkurzyłam się i ją popchnełam. Nie przewidziałam
niestety tego. Ponieważ poleciałam razem z nią. Po prostu
popchnełam ją i zachaczyłam o jej walizke i obie wprost na ziemie.
-Czyś ty zwariowała!-krzyczała Park.
-Nie nie zwariowałam! To nie moja wina
że zamroziło cię na widok.....
….tu było po prostu ślicznie.
Pokój był dość duży. Mieścił w
sobie dwa łóżka które dzieliło okno. Narzuta obu łóżek była
koloru fiołkowego. Przed nami stał mały stoliczek z drewna z dwoma
fioletowo-różowymi krzesłami z puchu, które miały zielone
poduszki. Już od samego patrzenia się na nie aż chciało się
usiąść. Na podłodze był dywan czarnego koloru dodającego
charakter temu miejscu. Po prawej stronie przed łóżkiem był regał
na książki i biurko do pracy. Po lewej stronie było też biurko
ale zamiast szafki były drzwi do kolejnego pomieszczenia. Ściany
były oczywiście koloru ciemnego fioletu.
-O matko.-mówiłam.
-Widszisz. Ładnie tutaj prawda? Ja
biorę te łóżko!-krzyczała Sanghee.
Po tych słowach rzuciła się na prawe
łóżko. Zostawiając mnie samą na ziemi.
Wstałam powoli odstawiając walizkę
na łóżko. Postanowiałam zobaczyć co jest za kolejnymi drzwiami.
Jak się okazało to nie był koniec atrakcji.
Gdy weszłam do tego pokoju znowu mnie
zamurowało. Ściany były koloru wiśni z czarnym szablonem drzewa.
Po lewej stronie drzwi stały tam dwie ciemne szafy na ubrania i
kolejne biurko. Kolorystyka wnętrzna była dość ciemna ale światło
padało przez....okno? Tak przez okno które było wyładowane
poduszkami i miejscem do siedzenia.
Poleciałam tam prosto jak głupia by
wypróbować jak się siedzi. Było miękko plus do tego śliczne
widoki na Seul. Ten pokój rządzi.
-Kochana chodź tu!-krzyczałam.
Przyszła do mnie i też była
wmurowana.
-Wow tu jest super!
-Prawda,że jest?-spytałam.
-A jak ale teraz musimy się
rozpakować.
Poszłyśmy obie do pierwszego pokoju i
zaczełyśmy się rozpakowywać. Podzieliłyśmy się, która ma mieć
jaką szafę. Kosmetyczki oczywiście położyłyśmy na szafeczkach
przy łóżkach o, których zapomniałam wspomnieć z powodu
ekscytacji.
Gdy skończyłyśmy był już wieczór
i postanowiłyśmy wyjść do dziewczyn. Musiałyśmy się zapoznać.
-A może zrobimy piżama party?-spytała
się Sanghee dziewczyn.
Wszystkie były na tak ale musiałyśmy
znaleźć łazienke,a wszystkie były zajęte. Dlatego to ja sama
poszłam na łowy. Gdy byłam już w salonie/kuchni gzie widziałam
się ostatnio z Minnim i JR postanowiłam pójść w stronę ich
pokojów. Dobrze,że tak zrobiłam. Od razu znalazłam łazienki.
Tylko,które były nasze?
Weszłam do pierwszej. Wszędzie było
niebiesko. Weszłam do drugiej,a tu było.....różowo. Tak to była
na 100% nasza toaleta. Stałam w przedsionku gdzie były lustra
umywalki. Zapewne dalej były prysznice.
Szłam powoli w tą stronę. Nagle
usłyszałam wodę. Ktoś się kąpał. Ale skoro dziewczyny nie
wiedziały gdzie jest łazienka to....Nie to było niemożliwe by
chłopcy użyli naszej...różowej toalety. Ale wolałąm to lepiej
sprawdzić.
Wyszłam na zewnątrz i luknełam czy
pisze tu,że to damska. Jednak dobrze myślałam. To była damska
łazienka. Dziewczny po prostu zrobiły mnie w konia.
Ponownie weszłam by nakrzyczeć na
dziewczyny ale wpdałam na coś mokrego. Tym czymś okazał się
Minni. Wleciałam w niego i poleciałam na ziemie. Widać było,że
idol się przestraszył. Miał na sobie tylko ręcznik przepasany w
pasie.
-Co tu robisz?-spytał się, pomagając
mi wstać.
Wstałam dzieki jego pomocy i paczyłam
na niego jak na kompletnego debila.
-Przeciez tu pisze,że to
damska.-mówiłam.
-Ale jak to?-spytał tępo.
-No normalnie to jest damska toaleta.
-O matko! Dobrze,że przyszłaś...JR!
-Nie nie wołaj go!
Nie chciałam widzieć kolejnego z nich
na gołej klacie bo to krępujące.
Chciałam powstrzymać Minniego przed
wołaniem JR. Niestety zanim złapałam go by nie szedł po kolege
poślizgnełam się na wodzie ściekającej z ,,męża'' Sanghee.
Poleciałam do tyłu tracąc przytomność.
Ostatnie co zapamiętałam to bół
głowy i jakąś bieganinę.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńomoo <333 jakie too fajne, wiecej *.*
OdpowiedzUsuń