<narracja Kanon>
-Już ci lepiej?-spytał
Kris.
-Tak jasne. Trochę lepiej.
-Idź się przebrać bo się
lepisz.
-Dobrze.
Zaczełam już iść ale
Kris szybko złapał mnie za rękę. Spojrzałam się na niego z
znakiem zapytania na twarzy.
-Chcę ciebie odprowadzić.
Muszę się upewnić,że nie znikniesz.-powiedział.
Ja tyko jak głupia
przytaknełam głową.
Kris odprowadził mnie do
pokoju, a potem poszedł do siebie.
Szybko poleciałam do siebie
i przebrałam się w ciut przydużą bluzke z U-kiss, a do tego
kolorowe spodnie. Wziełam swój koc. Musiałam się stąd wyrwać na
pewien czas.
<narracja Krisa>
Szłem do swojego pokoju gdy
nagle zobczyłem,że coś przyczepiło się do mojej bluzki.
Spojrzałem się. Był to naszyjnik w serce, a w środku była
dziurka do klucza. To chyba było Kanon. Musiałem jej to zwrócić.
Szłem w stronę jej pokoju.
Gdy doszłem do niego zobaczyłem JR'a i Sanghee, którzy rozmawiali
ze sobą. Niestety zauwazyli mnie.
-A ty dokąd?-spytał
wściekle JR.
-Musze zanieść coś Kanon.
-Mówiłem ci....
-W nosie ciebie mam. Ogarnij
się.
-Nie wpuszczę
cię.-powiedziała Sanghee.-Nawet o tym nie myśl.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale.
Nagle z ich pokoju wyszedł
Ren trzymając jakąś kartkę.
-Ren co ty tu
robisz?-spytała Sanghee.
-Chciałem pogadać z
Sanghee. To bardzo ważny temat ale zostawiła kartkę. Poszła na
spacer bo nie mogła zasnąć.
-Co?-niedowierzał JR.
-Poszła na spacer więc jej
nie będzie.
-Trudno ja już
idę.-powiedziałem.
-Nie waż mi się iść
tylko za nią.-powiedział JR.
-Spokojnie nie zamierzam się
ruszyć z tego budynku.
Wiedziałem gdzie jest
Kanon. Nie jestem taki ślepy.
<powrót do narracji
Kanon>
Siedziałam sobie na ławce
przykryta grubym kocem. W nosie miałam to,że była zima. Byłam
przyzwyczajona do zimna więc nic mi to nie robiło.
Usłyszałam nagle jakieś
kroki. Ktoś szedł do mnie.
-Czemu siedzisz tu sama i to
w takim zimnie?
Odwróciłam się. Kris.
-Siedzę tutaj bo podziwiam
gwiazdy.
-A czyli mnie też możesz
popodziwiać?
Parsknełam śmiechem.
-Pięknie jest
tutaj.-powiedział nagle Oppa.
-Wiem. JR mnie tu
przyprowadził.
-Ej nie płacz.
Kris przysunął się do
mnie.
-Kochasz go, prawda?
-To nie tak. Ja go bardzo
lubię i myśl o tym,że on czuje się zazdrosny i krzyczy na innych
z mojego powodu...to mnie rani.
-A ja ci powiem tylko to,że
go bardzo lubisz.
-Ty też jesteś przeciwko
mnie?
-Nie jestem. Po prostu chcę
wiedzieć czy mam jakieś szanse.
Zamurowało mnie to. Nie
wiedziałam co powiedzieć.
-Ale wiem,że nie czujesz
tego samego.
-Kris...ja...
-Wiem dziwi cię to. Ale to
twoja decyzja.
-Dziękuję. Przynajmniej ty
pozwalasz mi na samodzielną decyzje.
-A co wszyscy wybierają za
ciebie?
-Tak! Każdy wybiera za
mnie! Ale ja lepiej wiem co dla mnie jest dobre.
Kris tylko spojrzał się i
bez słowa przytulił się do mnie.
-Spokojnie. Jeszcze
nadejdzie dzień kiedy będziesz żyć długo i szczęśliwie.
Oparłam się lekko o niego,
a ten pocałował mnie w policzek.
-Ale i tak będę walczyć o
ciebie i się nie poddam.
<narracja Sanghee>
<Rano>
-Hej chłopcy.-powiedziałam
rzucając się na kanapę.
Minhyun i Aron robili coś w
kuchni,a JR siedział na kanapie.
-Ej rozchmurz
się.-powiedziałam.
-Nie mogę. Cały czas mamw
głowie to co wydarzyło się wczoraj.
-Wiesz co? Wyślij Kanon
kwiaty, a na Walentynki umów się z nią.
Ten spojrzał się na mnie
jak na jakieś dziwne zjawisko.
-Walentynki są za miesiąc!
-Ale trzeba już robic
przygotowania.-powiedziałam.
Nagle ktoś przyszedł.
Miałam nadzieje,że to Kanon bo na noc nie wróciła do domu. Ale to
nie była ona tylko jakiś chłopak.
-Cześć jestem Kevin z
U-kiss i jest Kanon?
-Co wy wszyscy macie do
niej!-wrzeszczał JR.
-Wybacz kolega ostatnio
nerwowy jest.-powiedziałam.-Ale Kanon niestety nie ma. Mam jej coś
przekazać?
-Nie. To jest sprawa
pomiędzy nami i wolę nie gadać o niej.
-Hej szukacie Kanon?-spytał
się Luhan.
Usiadł obok mnie i się
uśmiechnął.
-Tak wiesz gdzie
jest?-spytałam.
-Czekaj.
Ten wyjął telefon i
zadzwonił do kogoś.
-Hej Kris tutaj przyszedł
ktoś do Kanon. To wazna sprawa. Weź ją tutaj przyprowadź.
Myślałam,że oczy mi z
orbit wyjdą. Kanon spała z Krisem? O fack.
<powrót do narracji
Kanon>
Obudziłam się powoli.
Gdzie ja byłam?
-O obudziłaś
się.-powiedział Kris.
-Gdzie ja jestem?
-U mnie i Luhana pokoju. Jak
zasnełaś tam na górze nie chciałem ciebie budzić więc
postanowiłem zanieść ciebie do twojego pokoju. Ale drzwi były
zamknięte i był tam rysunek.
Podał mi jakąś kartkę.
Tam był narysowany jakiś trol, a niżej napisane było ,,Wstęp
zabroniony trolowi Krisowi''. Myślałam,że nie wytrzymam. Zaśmiałam
się.
-Dziewczyny mają
wyobraźnie.
-Tak. Wiesz ktoś przyszedł
do ciebie.
-Ok.
Wstałam z łóżka i
ubrałam buty. Wtedy szybko poleciałam z Krisem do salonu. Jak się
okazało moim gościem był Kevin, który jak od razu mnie zobaczył
to oczy mu się zaświeciły. Przypomniało mi się wtedy,że mam
bluzkę z U-kiss.
-Hej Kanon!
-Cześć Kevin, o co chodzi?
Podeszłam do niego.
-Bo wiesz Kiseop ma za
jakieś trzy dni urodziny, a ja chcę byś pomogła mi znaleźć dla
niego prezent.
-A dlaczego ja?
-No bo...trudno mi to
wytłumaczyć.
-Ok. Pomogę tobie.
-Dziękuję.
Zaczął mnie ściskać.
-Kevin dusisz mnie.
-Oj wybacz nie chciałem
najmocniej.
-To co mam wtedy zrobić?
-Przyjdź do nas za chwilkę.
Poznasz Kiseopa i zapewne zaprzyjaźnisz się z nim bo on jest taki
pocieszny, a jutro po próbie pojedziemy kupic mu prezent. To co
zgadzasz się?
-Jasne,że tak.
Spojrzałam się kątem oka
na JR'a. Ten nie okazywał emocji ale jego oczy mówiły za siebie.
Jest zły, zazdrosny i tęskni.
Ej no weż coś z tym JR'em zrób bo on biedaczek się smuci ; c
OdpowiedzUsuńJR jeszcze będzie mieć swoje kilka sekund. Jak się uwine to będzie tego sporo :D
UsuńHahahaha... Ten rysunek to na 1000000%moje dzieło XD A pro po ankiety... Ty dziugu! Chcesz wszystkich zmylić, ale ja wiem! Nie oszukasz mnie XD Z resztą i tak już sama zgadłam z kim będziesz :* Czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńA co myślałaś? To twoje dzieło, a nigdy sie nie skapniesz z kim będzie Kanon. Ja wszystko tak wykonbinowałam,że zamuruje ciebie totalnie :P I nawet jak będziesz myśleć,że wygrałaś to to dopiero początek :D
Usuńwiem to od początku i nie zamydlisz mi oczu... sama przyznałaś się kto nim będzie XD
UsuńNo tak ale całego zakończenia ci nie powiedziałam o sądzie też ci nie powiem :P
Usuń