Kevin poszedł do siebie, a
ja miałam się ogarnąć.
-Kanon pytanko. Co ty do
cholery z Krisem robiłaś?-spytała Sanghee.
-A nic ważnego jeśli ci o
to chodzi.
-Spałaś u niego?
-Ej nie moja wina,że
zamknełaś drzwi, A szczerze to sama nie wiedziałam gdzie śpię.
-To gdzie ty do cholery
byłaś?
-Byłam na dachu i
siedziałam sobie, a potem Kris przyszedł i zasnełam. On był
dobrym kolegą i chciał mnie zanieść...
-...do swojego łóżka,
tak?-spytał JR nie patrząc się na mnie.
-Nie gadam z wami. I tak
przy okzaji. Sanghee ładny rysunek: ( Nikt nie miał być obrażony
na tym obrazku(Kris się nie zalicza), to dzieło wyłącznie naszej
,,kochanej'' Sanghee.
-Haha wiem.
-Dobra ja lece.
Poleciałam
szybko do pokoju gdy wleciałam nagle na Korę i Sakurę. Obie miały
walizki.
-Ej dziewczyny
co się stało?-spytałam.
-Nasz ojciec
chce żebyśmy wyjechali na kilka dni na jakąś wyspę.-powiedziała.
Sakura.
-Chce wznowić
nasze relacje, a skoro jesteśmy jego córkami to wiesz.-odparła
Kora.
-Będę za wami
tęsknić.
-My za tobą
też. Ale pamiętaj. Niedługo wrócimy.
Szybko
uścisnełam Sakurę i Korę. Niestety musiały już iść. Natomiast
ja zrobiłam sobie kitę i wziełam płaszczyk. Byłam gotowa iść
do chłopaków.
Jechałam
windą. Z tego co pamietałam mieszkali oni piętro niżej. Ciekawe z
kim jeszcze mieszkali. Winda staneła,a ja wysiadłam z niej i
skierowałam się do salonu. Tam już przy telewizorze siedzieli
wszyscy oprócz Kevina.
-O tu
jesteś.-zaskoczył mnie z tyłu.
Objął mnie
ramieniem i zaprowadził do chłopaków.
-No dobra.
Panowie poznajcie Kanon.-gadał Kevin.
-Hej.-powiedziałam.
Eli podszedł
do mnie i się przywitał.
-Witaj u nas!
U-Kiss! Jesteś trainee?
-Nie. Ja nie
śpiewam.
-A
powinnaś.-dodał swoje trzy grosze Kevin.-Słyszałem twój śpiew i
gre na pianinie.
-Ej ty tez
przeciwko mnie?
-O widzę,że
dalej masz tą bluzkę. Daj podpiszę się.
Kevin wziął
marker i podpisał się na mojej bluzce.
-Ale z ciebie
geniusz.-odparł Soohyun.
-Wiem!
Oni są po
prostu dziecinni....Jak ja marzyłam by ich w końcu spotkać.
-Ej Kanon, a
kogo najbardziej lubisz z nas?-zaskoczył mnie Kevin.
-A tego to ja
nie powiem.
-No weż
powiedz! Wiem że to jest Kiseop.
Ten gdy
usłyszał swoje imię spojrzał się. No tak on był nieśmiały.
-No widzisz
Kevin jestem od ciebie ładniejszy.-odparł Lee i pokazał język
młodszemu koledze.
Dobra zmieniam
zdanie. On nie jest nieśmiały.
-Haha hyung nie
żartuj sobie. Przecież każdy leci na moją anielską buzię.
-Nie
każdy.-zakaszlnełam.
Ten tylko
otworzył oczy ze zdziwieniem.
-Nie odzywaj
się do mnie.
-Spokojnie on
zaraz się ogranie. Popisuje się przy tobie. Ale nie moja wina,że
wolisz mnie.-uśmiechnął się Kiseop.-Chodź usiądź.
Wskazał
miejsce obok. Poszłam lekko nieśmiale i usiadłam.
-Z kim wy
dzielicie to mieszkanie?-spytałam.
-Z Big Bang
i...i z kim chłopcy?
-Z
U-kiss.-podpowiedział AJ.
-Nie
wiedziałem. Co za szok. Muszę zdobyć autograf tego sexi ciacha
Kiseopa.
Myślałam,że
padne oni są nienormalni.
-Tak na serio
to jeszcze z Girl's Day.-odparł Soohyun.
-O lubię
je.-powiedziałam.
-Serio? A ty z
kim masz mieszkanie?-spytał Lee.
-Z Nu'EST,
B.A.P i EXO no i może jeszcze trzy trainee z SM.
-Tak? A ty?
-Ja pracuję w
gazecie z przyjaciółką.
-Tak a ładna
jest?-spytał Kevin.
-Ty się
przecież nie odzywasz do mnie.
-Idź się
utop.
Wszyscy się
zaśmiali nawet Kevin.
<narracja
Sanghee>
-Ej Michu co
robimy?-spytałam.
-No wiesz
leżymy.
Leżałyśmy z
nudów na sofie. Nagle przyszedł do nas Luhan i Sehun.
-Hej co
robicie?-spytał Lulu.
-Leżymy.-odparłyśmy
razem.
-Hmm...to nie
brzmi ciekawie. Szkoda,że reszta chłopaków poszła sobie gdzieś
tam. Niestety Luhan jest hetero.-odparł Sehun.
Spojrzałam się
na niego.
-Zboczona
tęcza.-stwierdziłam.
-Czy ja ci na
tęczę wyglądam?
-Tak masz
kolorowe włosy i jesteś zboczony.
-Haha. Nie
prawda.
-Ale
wywnioskowując z twojej wypowiedzi wiemy,że jesteś
homo.-powiedziała Michu.
-Dobre.-powiedziałam.
Walnełyśmy
piątkę.
-Nie jestem
homo. Mam to wam udowodnić?
-Tak.
-Michu pocałuj
mnie.
Sehun nastawiał
usta prosto na naszą kochaną przyjaciółkę. Ta się totalnie
wystraszyła. Ale tylko go zepchneła z sofy.
-Nie musisz nic
udowadniać. Tym bardziej na mnie.
-Hej też się
nudzicie?-spytał Himchan.
Usiadł
centralnie obok naszej Michu. Ta zrobiła się przez to cała
czerwona.
-Wiecie co ja
zaraz przyjdę. Przypomniało mi się,że zostawiłam coś u
Minhyuna.
Wstałam wolno
i poszłam do sypialni Rena i Minniego. Tak naprawdę to zostawiłam
tam bluzę mojego słodziaka. Raz ją miałam i nie zamierzałam jej
zostawić tam.
Weszłam do ich
pokoju. Zaczełam powoli myszkować po szafkach. Wreszcie znalazłam
inna ale za to ładniejsza bluzę. Zamierzałam ją wziąć gdy.
-A ty co tu
robisz?
Odwróciłam
się jak poparzona. O w dupę Minhyun.
-Hej
ja...szukałam...tutaj mojego bryloczka...
Szłam do tyłu
aż zderzyłam się z szafą. Minhyun podszedł do mnie. Był tak
blisko.
-Nie kojarzy mi
się żebym widział tutaj jakiś bryloczek.
-Hahah..no
bo...
-Ci...
Położył swój
palec na moich ustach. Matko był tak blisko mnie. Nagle dotknął
mnie w pasie i lekko przysunął do siebie.
-Hmmm....-myślał.
Patrzył się w
moje oczy. I wtedy....lekko mnie przesunął w prawo i wtedy wypuścił
mnie z objęć. Otworzył szafę i szerał coś w niej.
-Proszę to dla
ciebie pod jednym warunkiem.
Trzymał w
dłoni jakiś duży t-shirt.
-Jakim?-spytałam.
-Dasz mi jakąś
bluzkę Kanon. Nie ważne co ale coś jej.
No i wtedy mnie
zamurowało. Na cholere mu bluzka Kanon. Czy oni...? O nie...
-A po co
ci?-spytałam ukrywając złość.
-JR chce jest
taki szalony jak ty. Dlatego na tym skorzysta cała nasza czwórka.
-Acha. Ok.
Wziełam bluzkę
od Minhyuna.
-A teraz leć.
Matko spać mi się chce.
-Obudziłam
cię?
-Nie.
Odprowadził
mnie do drzwi, a gdy wyszłam złapał mnie za rękę.
-Do zobaczenia
Sanghee.
I wtedy
pocałował mnie w policzek.
Zamknał drzwi,
a ja stałam jeszcze dobre kilka minut nie widząc co się stało.
Heh... Moje dzieło ujrzało światło dzienne XD Wiem artystką jestem...
OdpowiedzUsuńA co do posta to... Amjspkdammjhxbnmaihcucdncufv.... *.* Jesteś kochana i świetna... chcę więcej rozdziałów! Teraz, zaraz!
Jakie teraz, zaraz? Nie zmuszaj mnie do pisania bo będzie klapa, a twoje dzieło jest niesamowite :D
Usuń