Translate

niedziela, 15 września 2013

Rozdział 36


Szłam razem z Minnim do mojego pokoju. Usłyszeliśmy przed drzwiami jakieś śmiechy. Gdy weszliśmy totalnie wszystko zbiło mnie z tropu. Na łóżku leżała Kanon cała w łzach i śmiała się jak głupia, a JR tak jakby leżał na niej.
-Co tu się dzieje?-spytałam głupio.
-Sanghee ratuj...-krzyczała śmiejąc się Kanon.
O matko JR wykorzystał najgorszą rzecz jaką mógł wykorzystać. Łaskotki (w tle leci muzyka grozy).
-JR zostaw ją.-powiedziałam.
-Nie.
No super. Spojrzałam się na Minhyun, a ten tylko uśmiechnął się uwodzicielsko.
-O nie nawet o tym nie myśl.-mówiłam.
Nie zdążyłam. Minni już się na mnie rzucił. Zaczął mnie łaskotać, a ja się śmiałam. Nie mogłam się wyrwać nawet jeżeli próbowałam.
-Hahaha przestań! Hahaha Min.....hyun.....hahah.....
-Jak dasz mi buzi to przestanę.
Co za szantarz!!!
-Ok.
Pocałowałam jego prosto w jego słodki dzióbek.
-Dobra to patrzymy jak sobie Kanon poradzi.-powiedział mój chłopak.
Usiedliśmy na moim łóżku. No cóż tym razem to Kanon była górą. Udało się jej wyrwać i zaczeła gilgotać JR'a.
Po kilku minutach go wypuściła ale ten nie mógł wstać.
-A tobie co? Za dużo śmiechu?-odparłam.
-Nie-odpowiedział JR-Kanon mnie związała żebym jej nie łaskotał.
-No co? Tak to by pewnie rzucił się na mnie.-odparła spokojnie Kanon.
-To wiesz.....odwiążesz mnie?-spytał JR.
-Ok.-ta oodparła.
No gdy Kanon rozwiązała lidera mogliśmy spokojnie porozmawiać.
-A więc jesteście parą?-spytała.
-Tak.-odpowiedział za mnie Minhyun.
-Wy też jesteście prawda?-spytałam.-Będziemy mogli chodzić na podwójne randki i na jakieś wypady do kina i....
-...Sanghee przestań. Ja i JR nie jesteśmy parą. To tylko przyjaźń.
O matko znowu?! Do cholery no niech oni się ogarną! Trudno i tak z moim chłopakiem coś wymyślimy by ich sparować. ,,Mój chłopak'' och jakie to śliczne słowo.
-Sanghee żyjesz?-pytała się Kanon.
-Tak, tak.-odparłam.
-A właśnie to kto was skłócił?-spytał JR.
-Sehun.-odparłam razem z Minnim.
-Niech ja go dorwę w swoje łapska....-mówił Minhyun.
-Spokojnie póki co będzie ok.-odpowiedziała Kanon.
-Jak to?
-A to moja tajemnica.
-Minhyun jest noc może już pojdziemy?-zaproponował JR.
No oczywiście miał racje. Czas iść spać. Przecież jutro jest kolejny dzień. Hwang ucałował mnie na dobranoc. JR chyba chcial coś podobnego zrobić z Kanon ale tylko ją przytulił.
Gdy wyszli położyłam się na łóżku. Wtedy poczułam okropne zmęczenie. Od razu zasnełam.

<w tym samym czasie>
<narracja Kiry>
Wracałam z Teaminem i Onewem ze sklepu. Noc była przepiękna, a obok mnie tacy fajni chłopacy. Szkoda, że Taemin widzi we mnie tylko przyjaciółkę. Chciałabym abyśmy byli czymś więcej. Niestety tak nie może być. I zawsze ten sam problem...przyjaźńie się z nim, a gdy powiem,że go kocham to nasza przyjaźń legnie w gruzach. Dlaczego tak musi zawsze być? Czemu muszę być tak ukarana?
-Ej czemu jesteś taka smutna?-spytał Onew.
-A po prostu się zamyśliłam.
Nie mogli znać o co naprawdę chodzi.
-O matko-klepnął się w głowę Onew-Muszę coś jeszcze kupić. Zaczekacie na mnie?
-Kolejnego kurczaka?-spytał zgryźliwie Taemin.
-Nie młody.
-Poczekamy.-odpowiedziałam.
Oppa poleciał do sklepu, a ja z Taeminem zostalismy sami.
-Chodź usiądźmy.-powiedział.
Poszłam za nim. Siedziałam obok niego. Tak blisko.
-Kira ja chciałbym ci coś powiedzieć.
-Tak?
Zaczeły mi się świecić oczy.
-Bo widzisz jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Kto by pomyślał, że byśmy się zaprzyjaźnili dzięki muzyce bo ty jesteś trainee.
-No tak.
-I chcę ci powiedzieć, że nie chcę cię jako swojej przyjaciółki.
-CO?!
Czy on właśnie powiedział, że mnie nie lubi?
Wstałam gwałtownie z ławki.
-Ale co ja ci zrobiłam!?-wrzeszczałam.
-Nic....Kira...ciiii..
-Nie uciszaj mnie!
-Kira przestań....uspokój się.
-O nie! Idę stąd.
Wyrwałam się od Temina i zaczełam iść w stronę naszego mieszkania. Ale mój były przyjaciel nie dawał za wygraną.
-Kira....
-Zamknij się.
Chwycił mnie wtedy mocno za rękę. Skąd on ma tyle siły? I wtedy stało się coś czego się nie spodziewałam. Temin mnie pocałował!!! Pocałował mnie!!! Czułam jak ucieka ze mnie cała złość a w brzuchu latały mi motylki. To jest piękne.
I wtedy oderwał się odemnie.
-Posłuchaj mnie.-mówił.-Nie chcę się z tobą przyjaźnić bo chcę byś była moją dziewczyną.
Patrzylam się na niego jak na ułoma...to się nie dzieje naprawdę.
-Zatem...zechcesz być moją lubą?-spytał.
-Tak!!!-wykrzyczałam.
-Ciesze się.
-Ja też.
Wtedy złapał mnie za rękę i poszliśmy po Onewa. Jej nie mogę się doczekać aż to powiem dziewczyną.

<następny dzień>
<powrót do narracji Kanon>
Siedziałam z Sehunem przy fortepianie. Matko trudno nam będzie coś napisać.
-To masz jakiś pomysł?-spytał.
-Wiesz...chyba mam.
Dałam mu tekst piosenki, którą wymyśliłam.
-Ale to jest za wolne.-powiedział.
-To możemy zwiększyć tępo.
Zaczął grać na fortepianie i to bardzo żywo. Chyba się dogadamy. Zaczeliśmy śpiewać. Nasze głosy dobrze się ze sobą zlewały. Cieszyłam się z tego.
Po próbie zaczeliśmy rozmawiać.
-A dałabyś radę żywo zagrać na skrzypach?-spytał.
-Tak jasne.
Wtedy przyszli do nas chłopacy z EXO, Chang i Michu.
-I jak idzie próba?-spytał Kris.
-Bardzo dobrze.
-Postanowiłem,że jednak Michu będzie z Sehunem-powiedział Chang.
-A to czemu?!-spytał wkurzony Sehun.
-Tao był chory i się wykurował, a głos Kanon świetnie nadaje się do niego więc jest wymiana.
-Ale mamy już fajny kawałek.-powiedziałam.
Chang wskazał bym mu pokazałam. Zrobiłam tak i wszystko wytłumaczyłam.
-Masz racje to jest dobre. No to będzie tak,że Kanon z Tao, Michu z Sehunem, a na zakończenie występu zaśpiewa nam Kanon i Sehun.
-Juhuuuuuuuuu!!!!!!!-wykrzyczała tęcza przytulając się do mnie i skacząc jak małe dziecko.
Odwzajemniłam jego gest.
-EJ Kanon znasz Kirę tak?-spytał Kris.
-Tak a co? Jest przecież trainee w SM.
-No to zobacz to.
Dał mi jakąś gazete. Na niej było zdjecie Kiry z Taeminem jak się całowali. O proszę kolejna para widzę, że się kroi. Pod spodem był artykuł.
-,,Taemin zajęty przez kumpele z SM'' O matko trzeba z nią o tym pogadać.
-Lecimy.-stwierdziła Michu.
Jak powiedziała tak zrobiłyśmy.

4 komentarze:

  1. No i mamy kolejną parkę
    Kira i Taemin
    ALE CZADZIOR XD

    OdpowiedzUsuń
  2. aww... no wiesz... gdybym nie wiedziała co dla mnie szykujesz to bym się cieszyła jak głupia, że jestem z Minnim... niestety znam twoje plany... jestem silna... wytrzymam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam ci że nie będzie żadnej sprawy w sądzie o jakiś gwałt

      Usuń