Szłam razem z
Minnim do mojego pokoju. Usłyszeliśmy przed drzwiami jakieś
śmiechy. Gdy weszliśmy totalnie wszystko zbiło mnie z tropu. Na
łóżku leżała Kanon cała w łzach i śmiała się jak głupia, a
JR tak jakby leżał na niej.
-Co tu się
dzieje?-spytałam głupio.
-Sanghee
ratuj...-krzyczała śmiejąc się Kanon.
O matko JR
wykorzystał najgorszą rzecz jaką mógł wykorzystać. Łaskotki (w
tle leci muzyka grozy).
-JR zostaw
ją.-powiedziałam.
-Nie.
No super.
Spojrzałam się na Minhyun, a ten tylko uśmiechnął się
uwodzicielsko.
-O nie nawet o
tym nie myśl.-mówiłam.
Nie zdążyłam.
Minni już się na mnie rzucił. Zaczął mnie łaskotać, a ja się
śmiałam. Nie mogłam się wyrwać nawet jeżeli próbowałam.
-Hahaha
przestań! Hahaha Min.....hyun.....hahah.....
-Jak dasz mi
buzi to przestanę.
Co za
szantarz!!!
-Ok.
Pocałowałam
jego prosto w jego słodki dzióbek.
-Dobra to
patrzymy jak sobie Kanon poradzi.-powiedział mój chłopak.
Usiedliśmy na
moim łóżku. No cóż tym razem to Kanon była górą. Udało się
jej wyrwać i zaczeła gilgotać JR'a.
Po kilku
minutach go wypuściła ale ten nie mógł wstać.
-A tobie co? Za
dużo śmiechu?-odparłam.
-Nie-odpowiedział
JR-Kanon mnie związała żebym jej nie łaskotał.
-No co? Tak to
by pewnie rzucił się na mnie.-odparła spokojnie Kanon.
-To
wiesz.....odwiążesz mnie?-spytał JR.
-Ok.-ta
oodparła.
No gdy Kanon
rozwiązała lidera mogliśmy spokojnie porozmawiać.
-A więc
jesteście parą?-spytała.
-Tak.-odpowiedział
za mnie Minhyun.
-Wy też
jesteście prawda?-spytałam.-Będziemy mogli chodzić na podwójne
randki i na jakieś wypady do kina i....
-...Sanghee
przestań. Ja i JR nie jesteśmy parą. To tylko przyjaźń.
O matko znowu?!
Do cholery no niech oni się ogarną! Trudno i tak z moim chłopakiem
coś wymyślimy by ich sparować. ,,Mój chłopak'' och jakie to
śliczne słowo.
-Sanghee
żyjesz?-pytała się Kanon.
-Tak,
tak.-odparłam.
-A właśnie to
kto was skłócił?-spytał JR.
-Sehun.-odparłam
razem z Minnim.
-Niech ja go
dorwę w swoje łapska....-mówił Minhyun.
-Spokojnie póki
co będzie ok.-odpowiedziała Kanon.
-Jak to?
-A to moja
tajemnica.
-Minhyun jest
noc może już pojdziemy?-zaproponował JR.
No oczywiście
miał racje. Czas iść spać. Przecież jutro jest kolejny dzień.
Hwang ucałował mnie na dobranoc. JR chyba chcial coś podobnego
zrobić z Kanon ale tylko ją przytulił.
Gdy wyszli
położyłam się na łóżku. Wtedy poczułam okropne zmęczenie. Od
razu zasnełam.
<w tym samym
czasie>
<narracja
Kiry>
Wracałam z
Teaminem i Onewem ze sklepu. Noc była przepiękna, a obok mnie tacy
fajni chłopacy. Szkoda, że Taemin widzi we mnie tylko przyjaciółkę.
Chciałabym abyśmy byli czymś więcej. Niestety tak nie może być.
I zawsze ten sam problem...przyjaźńie się z nim, a gdy powiem,że
go kocham to nasza przyjaźń legnie w gruzach. Dlaczego tak musi
zawsze być? Czemu muszę być tak ukarana?
-Ej czemu
jesteś taka smutna?-spytał Onew.
-A po prostu
się zamyśliłam.
Nie mogli znać
o co naprawdę chodzi.
-O
matko-klepnął się w głowę Onew-Muszę coś jeszcze kupić.
Zaczekacie na mnie?
-Kolejnego
kurczaka?-spytał zgryźliwie Taemin.
-Nie młody.
-Poczekamy.-odpowiedziałam.
Oppa poleciał
do sklepu, a ja z Taeminem zostalismy sami.
-Chodź
usiądźmy.-powiedział.
Poszłam za
nim. Siedziałam obok niego. Tak blisko.
-Kira ja
chciałbym ci coś powiedzieć.
-Tak?
Zaczeły mi się
świecić oczy.
-Bo widzisz
jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Kto by pomyślał, że
byśmy się zaprzyjaźnili dzięki muzyce bo ty jesteś trainee.
-No tak.
-I chcę ci
powiedzieć, że nie chcę cię jako swojej przyjaciółki.
-CO?!
Czy on właśnie
powiedział, że mnie nie lubi?
Wstałam
gwałtownie z ławki.
-Ale co ja ci
zrobiłam!?-wrzeszczałam.
-Nic....Kira...ciiii..
-Nie uciszaj
mnie!
-Kira
przestań....uspokój się.
-O nie! Idę
stąd.
Wyrwałam się
od Temina i zaczełam iść w stronę naszego mieszkania. Ale mój
były przyjaciel nie dawał za wygraną.
-Kira....
-Zamknij się.
Chwycił mnie
wtedy mocno za rękę. Skąd on ma tyle siły? I wtedy stało się
coś czego się nie spodziewałam. Temin mnie pocałował!!!
Pocałował mnie!!! Czułam jak ucieka ze mnie cała złość a w
brzuchu latały mi motylki. To jest piękne.
I wtedy oderwał
się odemnie.
-Posłuchaj
mnie.-mówił.-Nie chcę się z tobą przyjaźnić bo chcę byś była
moją dziewczyną.
Patrzylam się
na niego jak na ułoma...to się nie dzieje naprawdę.
-Zatem...zechcesz
być moją lubą?-spytał.
-Tak!!!-wykrzyczałam.
-Ciesze się.
-Ja też.
Wtedy złapał
mnie za rękę i poszliśmy po Onewa. Jej nie mogę się doczekać aż
to powiem dziewczyną.
<następny
dzień>
<powrót do
narracji Kanon>
Siedziałam z
Sehunem przy fortepianie. Matko trudno nam będzie coś napisać.
-To masz jakiś
pomysł?-spytał.
-Wiesz...chyba
mam.
Dałam mu tekst
piosenki, którą wymyśliłam.
-Ale to jest za
wolne.-powiedział.
-To możemy
zwiększyć tępo.
Zaczął grać
na fortepianie i to bardzo żywo. Chyba się dogadamy. Zaczeliśmy
śpiewać. Nasze głosy dobrze się ze sobą zlewały. Cieszyłam się
z tego.
Po próbie
zaczeliśmy rozmawiać.
-A dałabyś
radę żywo zagrać na skrzypach?-spytał.
-Tak jasne.
Wtedy przyszli
do nas chłopacy z EXO, Chang i Michu.
-I jak idzie
próba?-spytał Kris.
-Bardzo dobrze.
-Postanowiłem,że
jednak Michu będzie z Sehunem-powiedział Chang.
-A to
czemu?!-spytał wkurzony Sehun.
-Tao był chory
i się wykurował, a głos Kanon świetnie nadaje się do niego więc
jest wymiana.
-Ale mamy już
fajny kawałek.-powiedziałam.
Chang wskazał
bym mu pokazałam. Zrobiłam tak i wszystko wytłumaczyłam.
-Masz racje to
jest dobre. No to będzie tak,że Kanon z Tao, Michu z Sehunem, a na
zakończenie występu zaśpiewa nam Kanon i Sehun.
-Juhuuuuuuuuu!!!!!!!-wykrzyczała
tęcza przytulając się do mnie i skacząc jak małe dziecko.
Odwzajemniłam
jego gest.
-EJ Kanon znasz
Kirę tak?-spytał Kris.
-Tak a co? Jest
przecież trainee w SM.
-No to zobacz
to.
Dał mi jakąś
gazete. Na niej było zdjecie Kiry z Taeminem jak się całowali. O
proszę kolejna para widzę, że się kroi. Pod spodem był artykuł.
-,,Taemin
zajęty przez kumpele z SM'' O matko trzeba z nią o tym pogadać.
-Lecimy.-stwierdziła
Michu.
Jak powiedziała
tak zrobiłyśmy.
No i mamy kolejną parkę
OdpowiedzUsuńKira i Taemin
ALE CZADZIOR XD
No a jak ale pytanie kto będzie kolejną?
Usuńaww... no wiesz... gdybym nie wiedziała co dla mnie szykujesz to bym się cieszyła jak głupia, że jestem z Minnim... niestety znam twoje plany... jestem silna... wytrzymam :*
OdpowiedzUsuńMówiłam ci że nie będzie żadnej sprawy w sądzie o jakiś gwałt
Usuń