-O matko poznam NU'est. O matko......
Przez całą drogę to samo mówiła Sanghee. Sama byłam
podekscytowana. Nie mogłam uwierzyć. Poznamy wszystkie zespoły
K-popowe!. Dobrze że Park Lee dał nam wejściówki.
Wreszcie dotarłyśmy. Stałyśmy przed ogromnym
budynkiem. Ochroniarz wpuścił nas widząc nasze wejściówki. W
hollu było okropnie tłoczno. Wszędzie jakieś paparazi. Na
szczęście przepchnełyśmy się do ogromnej auli i usiadłyśmy na
swoich miejscach. Wszędzie było widać jakieś gwiazdy. Ale Sanghee
szukała Minhyuna. Wreszcie gdy go znalazła uśmiechneła się.
-Znalazłam go!
-To super. Ciekawe gdzie jest Chang Woo.
-Pewnie zaraz przyjdzie.
Spojrzałam się na chłopaków z NU'est gdy się tak
nim przypatrywałam przez ułamek sekundy natknełam się na wzrok
JR. Speszona odwróciłam wzrok. Sanghee zauważyła to wszystko. Już
chciała coś powiedzieć gdy na sale wszedł Chang Woo. Wyglądał
podobnie jak kiedyś. Widać lata mu sprzyjają
-Witajcie wszyscy.-mówił- Jak wiecie od siedemnastu
lat nie śpiewałem niczego. Skończyłem ze swoją karierą. Ale
postanowiłem, że pomogę naszym nowym gwiazdeczką. Otóż to. Chce
z wszystkimi zespołami poćwiczyć, a w sierpniu wybiorę zwycięscę.
Zespół który wygra będzie mógł zdobyć ogromną sławę na
całym świecie. Więc zatem miłego dnia wam życzę.
Poszedł sobie, a zespoły za nim. Wszyscy zrezygnowani
poszli sobie również. Ale nie ja i Sanghee. My chcialyśmy
przeprowadzić wywiad. Po godzince wszystkie zespoły rozeszły się.
Sanghee poleciała prosto do chłopaków z NU'est. Ja za to poszłam
poszukać Chang'a Woo. Znalazłam go w jego gabinecie. Zapukałam
cicho.
-Dzień dobry.
Spojrzał się na mnie.
-Zgubiłaś się?-spytał.
-Nie. Przepraszam za najście ale czy mogłabym
przeprowadzić z panem wywiad?
Patrzył się na mnie otępiale. Widać było że nie
chce.
-Przykro mi ale nie teraz.
-Rozumiem.
Smutna odeszłam.
-Poczekaj!-krzyknął-Jeśli chcesz zrobić wywiad ze
mną przyjdź jutro na dziesiątą rano.
-Dziękuję.
Mówiłam rozradowana. Szczerze powiedziawszy trudno nie
było. Musiałam jeszcze znaleźć Sanghee. Szukałam ją wszędzie w
każdej sali i tak jej nie było. Wreszcie usłyszałam jej śmiech.
Poleciałam szybko. Siedziała z chłopakami z NU'est i się śmiała.
Musiałam wejśc i niestety jej przeszkodzić.
-Szukasz koleżanki?
Odwróciłam się. Za mną stał oparty o drzwi JR. Moją
i jego głowę dzieliły zaledwie kilka centymetry. Zakłopotana
odeszłam kawałek.
-Tak to moja przyjaciółka.
-To świetnie. Jestem JR, a ty?
-Wiem kim jesteś, a ja jestem Kanon.
-Jak ta Kanon Wakashima?
-Tak jak ona.
Uśmiechnął się do mnie. Oboje poszliśmy do reszty.
-O Kanon jesteś tutaj.-mówiła Sanghee.-Chłopacy
przedstawiam wam moją przyjaciółkę Kanon.
Wszyscy się uśmiechneli. Nagle Minhyun wstał.
-JR, robimy jutro coś ważnego?-spytał.
-A co chcesz?
-Chciałbym mieć wiesz, pójść.....
Cały czas się jąkał.
-Jasne masz wolne.-mówił JR..
Widać było,że Mini jest uradowany. Nagle zadzwoniła
do mnie Minra. Musiałyśmy wracać.
-Sanghee chodź twoja mama chce żebyśmy wróciły.
-Już.-powiedziała.
Wstała powoli. Szła już gdy nagle zaczepił ją Mini
i coś do niej mówił. Bylam lekko zażenowana. Gdy tak oboje
wymieniali przez chwile swoje uwagi podszedł do mnie JR.
-Nie ma to jak gołąbeczki.-mówił.
-Hmm...
-Mam nadzieję,że jeszcze się spotkamy, Kanon.
Uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie w rękę.
Ale wpadłam. Po chwili przyszła Sanghee. Była cała rozradowana.
Wreszcie gdy wyszłyśmy na mroźne powietrze zaczełam się jej o
wszystko wypytywać.
-Dlaczego masz banana na twarzy?
-Och Kanon! Mini mnie zaprosił na randke! Rozumiesz to!
On! I to jeszcze zaraz po pierwszym spotkaniu!
-Wow widzę,że twoje marzenie się spełnia.
-I to w wielkim stylu.
-Własciwie to jak do nich zagadałaś?
-Po prostu podsłuchałam o czym rozmawiają. Chciałam
już pójść ale się potknełam i wleciałam prosto na Minhyuna.
Patrzyliśmy się tak w głęboko w oczy. To była miłość od
pierwszego wejrzenia.
-Masz farta. Na mnie leciał taki kretyn. Miałam się
jeszcze z nim ożenić.
-A no właśnie. Wpadłaś w oko JR.
-Co?
Nie mogłam uwierzyć własnym uszą.
-Podobasz się JR.
Uśmiechneła się do mnie chytrze, miałam przerąbane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz