-Dziekuje
ci Kiseop.-powiedziałam.
-Przyjaciół
się wspiera.
-Nawet
jak są w takich strasznych strojach?
-Tak.
Dokładnie.-powiedział uśmiechając się do mnie- Z tego co wiem to
masz dwa wsytępy.
-Trzy.
-Jak
to?
-Z
Changiem mam śpiewać na zakończenie koncertu.
-O,
tego chyba nikt nie wiedział.
-Nie...prawie,że
nikt.
Uśmiechnełam
się do niego lekko.
Wtedy
przyszedł Tao.
-Hej
Kanon gotowa?-spytał.
-Tak.
Spojrzałam
się na niego. On miał tylko garnitur. No dobra....taki
czerwony....z jakimiś pajęczynami.
-Proszę.-powiedział
dając mi jakiś kapelusz.
Kapelusz
po prostu był czerwony i ogromny jak u czarodzieja z woalką.
-Ej
Tao to jaki my mamy mieć image?-spytałam.
-Wiesz....chcą
żebysmy byli wampirami.
-Że
co?!
-No
tak...ej to firma wymyśla...nie ja.
-Ale
nie musimy nosić zębów?
-Nie.
By nam utrudniały śpiewanie więc...nie mamy ich nosić...
-Oh
Kanon będziesz wampirzycą.-powiedział Kiseop tuląc się do mnie.
Tao
spojrzał się na nas dziwnie i powiedział:
-Czy
mogę ja porwać na występ?
-Tak
jasne.-odparł Kiseop.
Tao
wziął mnie za rękę i poszliśmy na scenę.
Dziwnie
to wyglądało...Przed nami była kurtyna, a całe wnętrze wyglądało
jak z cmentarza. Wszędzie małe nagrobki, a tancerze byli ubrani jak
zombie.
-Ćwiczyliśmy
wszystko więc na początku masz być w tle...żeby zaskoczyć innych
jak zaczniesz śpiewać.-mówił do mnie mój partner.
-Tak
wiem...
Stanełam
na swoim miejscu. Gdzieś z boku....(nie takim zboku Sanghee) . Tao
stanął na samym środku i szybko założył podobny kapelusz do
mojego.
Kurtyna
poszła w górę. Gdy zobaczyłam wszystkich ludzi...było ich
masakrycznie dużo. Wpadłam w lekką panikę. Chciałam uciec z
tąd....ale wiedziałam,że nie mogę zawieść nikogo.
Zaczeła
grać muzyka...lekko się rozluźniłam.
Tao
śpiewał były to ciche nuty jak na początek.
Tancerzy
i ja zaczelismy tańczyć swój układ....
Dochodziło
do mojej kwestii...spanikowałam...nie dam rady.
Spojrzałam
się katem oka na moich przyjaciół. Wszyscy się uśmiechali, a JR
najbardziej i pokazywał,że dam radę, a Kiseop patrzył się na
mnie tylko i po chwili pokazał serduszko z rąk i napis: Dasz radę.
Poczułam
ciepło w sercu. Wszyscy mnie wspierali.
W
lekkich podskokach podeszłam do Tao i zaczełam śpiewać.
-Sarangheo
monster!!!
Tao
obkręcił mnie. Zaczełam cieszyć się tym.
Gdy
skończyliśmy śpiewać wszyscy zaczeli klaskać. Oklaski były
głośniejsze niż przypuszczałam.
<godzinę
później>
Zeszłam
ze sceny wraz z Sehunem. Nasza klasyczna piosenka połączona z rapem
też dawała niezłą furorę.
-Byłaś
nieziemska!-jarał się chłopak.
-Ty
też!
-Kanon
byłaś wspaniała!-krzyknął JR biorąc mnie na ręcę.-Słodko
wyglądasz wiesz?
-Wiem.
Podczas
wsytępu z Sehunem zmieniłam strój i makijaż na bardziej taki
różowy i słodszy.
-Dobra....zaraz
będą wyniki.-powiedziała Sanghee.-Stresujesz się?
-Troszkę.
-Spokojnie,
wymiatałaś!-mówił Ren.
-Byłaś
taka śliczna, a jak śpiewałąś z tao byłaś taka gorąca i
sexowna.-gadał Aron.
JR
trzepnął zboczeńca w głowę.
-To
moja dziewczyna.
-Popatrzeć
zawsze można.-powiedział Aron.
Podszedł
do nasz szybko Tao i Sehun.
-Gotowa?-spytał
maknae.
-Tak.
Chłopacy
złapali mnie za ręce i poszliśmy na scenę.
Zaraz
mieli ogłosić kto ma jakie miejsce.
Wszyscy
stali parami,a my no cóż trójką.
Chang
podszedł do jurry którzy pilnowali głosów publiczności i wziął
jakąś kopertę.
-A
zatem powiem wam kto wygrał.-mówił.
Otworzył
powoli kopertę.
-Trzecie
miejsce zajmuje....Tao i Kanon!!!
Gdy
usłyszałam swoje imię serce mi staneło. Myślałam,że zemdleje.
-Kanon
mamy trzecie miejsce!!!-krzyczał Tao.
-Tak
widze!
Podeszlismy
do Changa, który wręczył nam puchar za trzecie miejsce.
Przynajmniej byliśmy na podium.
-Drugie
miejsce zajmuje Kris i Luhan!
Wszystko
działo się podobnie. Kris patrzył się na mnie...powinnam mu
wybaczyć ale nawet mnie nie przeprosił więc to bez sensu
podchodzić do niego.
-Pierwsze
miejsce zajeli....
Wszyscy
byli totalnie zestresowani. Pierwsze miejsce...pierwsza nagroda...kto
wygra.
Nagle
Sehun mnie przytulił i pocałował w policzek. Nie wiedziałam co
się stało.
-Kanon
wygraliśmy!!!-krzyczał.
-Że
co?!
-Jesteśmy
najlepsi!!!
-Tak
widzę!
I
wtedy cmoknął mnie w usta. Byłam lekko speszona bo co to miało
być.
-Przepraszam.-powiedział
zawtydzony.-To z emocji...chodź osbierzmy nagrodę.
Wszyscy
krzyczeli i byli rozradowani tym ale ja nic nie słyszałam byłam
zbyt zdziwiona.
Wszystko
trwało tak szybko nawet się nie ogarnełam gdy Chang powiedział,że
ma niespodzianke. Był to nasz występ.
<narracja
Sanghee>
Wracałam
z Minhyunem do domu ale jak się okazało była jeszcze impreza z
okazji pierwszego miejsca Kanon i Sehuna. JR był mega super chiper
wkurzony gdy zobaczył jak Sehun pocałował Kanon. No nie dziwię
się. Gdyby jakaś laska pocałował by mi Minniego to bym od razu
zabiła jak psa. Ale JR taki miły był,że nie zrobił wstydu swojej
przyajciółce. No i chyba dobrze.
-Nad
czym się tak zastanawiasz?-spytał mnie Minni.
-Nad
tym co zrobił Sehun.
-Wiem
to świnia z niego. Ale nie mówmy o nim...Dobrze się bawmy.
Bardzo fajne >3
OdpowiedzUsuńNo to ja czekam na nexta
HWAITING!
W następnym będzie dyskoteka...i to bardzo szalona....no i chyba będzie troche bitek ...by moja wyobraźnia :D
Usuń