Translate

wtorek, 21 stycznia 2014

Rozdział 54

<narracja JR'a>
Wyszedłem wkurzony z wytwórni nadal przed nią stał tłum ludzi. Próbowałem dojść do środka i mi się udało. Kanon już tam nie było. Tylko uśmiechnięty Sehun mówił o ich związku. Chciałem go zabić już, tu teraz przy tych wszystkich świadkach.
-JR no witaj-uśmiechnął się prowokacyjnie-A to jest kuzyn Kanon. Fajny z niego gość ale troszkę nerwowy.
-TROSZKĘ NERWOWY!!!!!!-wrzasnąłem wściekły-Jak możesz! Kanon jest moją dziewczyną!
-No proszę cię jesteś jej kuzynem. Masz zbyt dużą wyobraźnię.
Wkurzyłem się i to nie na żarty. Chciałem już mu przywalić gdy podleciała do mnie jakaś dziewczyna. Miała krótkie włosy....skąd ją znałem?
-JR, nie. Chodź lepiej.
Złapała mnie za rękę i wyprowadziła z środka zamętu. Kim ona jest?
-Kim ty jesteś?-spytałem.
-Jestem Kora, siostra Sakury.
Zauważyła, że dalej nie rozumiem.
-Przyjaźnimy się z Kanon ale ostatnio nas nie było.
-A...no dobrze, gdzie idziemy?
-Do dormu.
Szedłem posłusznie za nią. Nie wiem czemu ale budziła w mnie zaufanie.

<narracja Kiry>
Siedziałam z Taeminem w firmie. Akurat leciały jakieś wiadomości.
-Wyłącz to-powiedziałam cicho.
-Jak chcesz kochana.
Posłusznie wyłączył wiadomości, a my mogliśmy w ciszy siedzieć razem w garderobie.
-Ciekawe kiedy zadebiutujesz skarbie-mówił mój ukochany.
-Może wkrótce? Zapewne będę z dziewczynami w zespole.
-Byłoby fajnie tylko jaka nazwa.
-Trudno stwierdzić, jesteście bardzo seksowne, zwłaszcza ty-zamruczał mi do uch i delikatnie pocałował.
Uśmiechnęłam się do niego. Mój kochany skarb.
-Ej oglądaliście wiadomości!-wrzasnął Jonghyun wlatując do garderoby.
-O co chodzi hyung?-spytał Tae.
-Nie widzieliście wiadomości?
-Wyłączyliśmy je-odparłam.
-Ominął was niezły szum.
-Co się stało?
-Kanon chodzi z Sehunem, a JR to podobno jej kuzyn.
-CO?!-krzyknęłam razem z Taeminem.
-No tak...taka prawda.
-Ej... ja wtedy eh pójdę lepiej do niej co?-zapytałam-Pewnie biedna jest przygnębiona i płacze.
-Masz rację, jedźmy zatem do dormu.

<narracja JR'a>
Szukałem wszędzie Kanon. Zaginęła jak kamień w wodzie. W całym dormie jej nie było. Może poszła do kogoś no ale niby do kogo miała iść? Kiseop...no tak, kręci się za nią. Jakiś zboczeniec pewnie. 
Poszedłem od razu do dormu U-kiss i waliłem w drzwi. Otworzył mi jakiś uroczy chłopaczek w blond grzywce. Kurcze troszkę przypominał Rena swoją dziewczęcą urodą.
-Coś się stało?-spytał.
-Chcę porozmawiać z Kiseopem.
-Nie ma go tutaj. Poszedł gdzieś.
-Jak to ,,gdzieś''? Muszę wiedzieć, on wie gdzie jest Kanon.
Jego oczy jakby nagle zalśniły.
-Coś nie tak z Kanoncią?
Pliss. Błagałem w duchu. Odpieprz się od mojej dziewczyny, wszyscy z resztą niech to zrobią.
-Nic z nią-warknąłem-po prostu szukam jej.
-Nie wiem gdzie jest, poczekaj może to się znajdzie. Dziewczyny lubią  tak jak koty chodzić własnymi ścieżkami.
-Dzięki za porównanie-odparłem wściekły.
Odwróciłem się i poszedłem prosto do swojego pokoju. Musiałem pomyśleć gdzie znajduje się moja dziewczyna. Nadal boli mnie serce po tym co ujrzałem.
Powoli otworzyłem drzwi do pokoju i rzuciłem się na łóżko. Poczułem wzbierające łzy w moich oczach. Spojrzałem się w okno i wtedy zauważyłem Kanon. Patrzyła się na mnie smutna.
Podleciałem do niej szybko.
-Kanon....-wydusiłem tylko z siebie.
Rozpłakała się i wtuliła we mnie. Zacząłem głaskać ją po głowie. Mimo, że byłem wkurzony na wpadkę z Sehunem to było mi jej strasznie żal.
-Przepraszam Jonghyun-płakała.
Byłem zdziwiony. Pierwszy raz użyła mojego imienia. Sytuacja chyba była poważna.
-Widziałeś to wszystko, prawda?-łkała mi na klatę.
-Tak-odparłem smutno-czemu mi nie powiedziałaś, że go kochasz i chcesz z nim być?
-Ale Jonghyun! Ja kocham ciebie! To te media! Wszystko wymyśliły!
Oderwała się ode mnie i spojrzała mi prosto w oczy. W jej sarnich oczach widziałem łzy, rozpacz, smutek i wiele innych emocji.
-Kanon...-przytuliłem ją szybko-pogadajmy o tym na spokojnie, dobrze?
-Yhym.
-Chodź usiądźmy sobie na łóżko i wszystko mi wytłumacz.
-No..dobrze.

<narracja Sanghee>
Wracałam z chłopakami do domu wtulona w Minhyuna. Matko jak ja go kocham i te ciepło od niego.
-Sanghee kontaktujesz?-spytał mnie Ren.
-Co?-zapytałam tępo.
-Pewnie jest w krainie Minhyuna-mówił Aron-gdzie się z nim całuje i robi inne grzeszne rzeczy.
Nosz zajebie jego.
-Aron weź przestań-powiedział cicho mój facet-daj pożyć ludziom.
-A właśnie-wtrącił się Baekho- Aron co ty robisz w pokoju, że tak jęczysz? Bo to czasem dobrze słychać.
Spojrzeliśmy się wszyscy na Oppe/hyunga. Myślałam, że się wkurzy, zrobi się czerwony ale ten tylko sie na nas spojrzał.
-Dokształcam się-powiedział wprost.
-Rena jęki też słyszę.
Czy to oznacza,że oni razem....co?!
-Po prostu Aron puszcza porno-odparł maknae-a ja czasem obejrzę sobie z nim.
-I po mnie nie przychodzicie?!-fuknął Baekho- Nie fajnie chłopacy, nie fajnie.
-Zawsze możemy zrobić trójkącik-mówił znudzony Aron.
-Ruchasz się z Renem!?-krzyknęłam.
-Może.
No super co za rozmowa...jaki z niego kretyn.
-Nie przejmuj się Aronem on zawsze tak żartuje-powiedział mi Minhyun do ucha i czule pocałował w mój policzek-chodźmy do dormu i odpoczniemy sobie.

<narracja Kanon> 
Siedziałam roztrzęsiona nad kubkiem gorącej herbaty. Patrzyłam się w ciemną ciecz, którą piłam.
-Nie odzywasz się-zauważył JR.
Oderwałam się od rozmyślań i spojrzałam na niego. Wyglądaliśmy jak dwa nieszczęścia. Czemu? Oboje mieliśmy zaczerwienione oczy od łez.
-A co mam mówić? Czekam, aż powiesz co zadecydowałeś. 
Spojrzał się na mnie tęsknie.
-Kanon-szepnął- nie po to tak się bardzo starałem by cię stracić przez jakiegoś Exola...zrozum to.
-Ale co chcesz zrobić?
-Hm, wiesz zaraz ci powiem...
I wtedy wszedł do salonu Sehun i ktoś tam jeszcze z jego zespołu. Jonghyun wstał i podszedł do chłopaka. 
-Posłuchaj mnie!-syknął-Jeśli jeszcze raz spróbujesz zarywać do mojej dziewczyny...
-Nie, nie! To ty posłuchaj! Nie zbliżaj się do Kanon-mówił maknae EXO-To jest moja dziewczyna i wszyscy to dobrze wiedzą. Jesteś zbędny tępy raperku.
Wtedy JR krzyknął i rzucił się na Sehuna z pięściami. Osz kutwa, a więc to był jego plan?!
Pobiegłam do nich.
-Rozdzielcie ich!
-Nie-powiedział Kris odsuwając mnie od bójki-Niech Sehun pokaże jemu gdzie jest jego miejsce.
-Serio?! Ciebie też powaliło?! Co wy bierzecie?!
Ten tylko się zaśmiał.
-Będzie lepiej jak twój chłoptaś przestanie nam przeszkadzać.
-Auuuu!-wrzasnął Sehun.
Poleciałam w sam środek bójki i co zobaczyłam? JR wkurzony ze wściekłymi oczami trzymał młodego za fraki i unosił go nad ziemie. Z nosa Sehuna wylatywała krew. Matko oni się okaleczyli! 
-Jonghyun nie!-krzyknęłam-Zostaw go!
Ale ten go nie puszczał. W jego oczach było widać nienawiść. To nie jest mój chłopak. To nie on, tamten był kochany i czuły, a ten....rządny zemsty.
Ktoś nagle położył mu rękę na ramieniu.
-Stary przestań-powiedział Minhyun-Nie warto się fatygować. Posłuchaj lepiej Kanon.
Wtedy JR spojrzał się na mnie zaskoczony. Jakby nie widział mnie wcześniej. Odwróciłam wzrok i pobiegłam do swojego pokoju. Poczułam się zignorowana przez własnego faceta! To podłe!

<narracja Minhyuna>
Zawlokłem wkurzonego JR'a do pokoju. No proszę nasz liderek jest diabełkiem!
-Musiałeś!-krzyknął.
-Tak musiałem-odparłem cicho i zarazem spokojnie.
-Bym go zaraz...
-I byś stracił Kanon. Już i tak się wkurzyła o to, że jej nie słuchałeś! Nie możesz tej sprawy łagodniej załatwić?
-Niby jak?! Facet zarywał do niej! Mówił w mediach, ze to jego dziewczyna! Nie mogę tego tak zostawić.
-Posłuchaj...
-Nie to ty posłuchaj! Idę do niego i go zabiję!
JR odepchnął mnie i chciał iść dalej. Nie wiedziałem co zrobić wiec złapałem go za plecy i mocno przytuliłem.
-Co ty robisz, Minhyun?!
-Nie wiem, Jonghyun opanuj się.
Obkręciłem go i rzuciłem na łóżko.
-Wiesz co jest za dwa dni?-spytałem go.
-Zwykły dzień!
Spojrzałem na niego tępo.
-Fajnie, że wiesz-odparłem ostro-z resztą nie ważne-powiedziałem już spokojnie-idę przygotować coś na jutro na moją miesięcznice z Sanghee, a ty rób co chcesz.
Wyszedłem z pokoju. Za mną usłyszałem głos JR'a ,,Co ja takiego zrobiłem''.

No i jak fruciaki? Podoba się? Przepraszam ale przez kilka tygodni nie miałam neta i nie miałam jak dodawać postów. Mam nadzieję, że nie będziecie się gniewać ♥

6 komentarzy:

  1. JEEEJJJ. W końcu się doczekałam nowego rozdziału! :D
    Codziennie wchodziłam i patrzałąm czy już dodałąś nowy rozdział, a z internetem to Cię rozumiem :D
    Najwazniejsze że nie zapomniałaś . i DODAŁAŚ REWELACYJNY ROZDZIAŁ, jak zwykle zresztą <3 Saranghae :*
    Hwaiting <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och dziękuję ♥ przez takie komentarze motywuje sie do pracy ♥

      Usuń
  2. biedny Jr : ( biedny biedny biedny : (
    Super i czekam na więcej >3

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybyś nie powiedział, że ci się nie chce to bym nic nie mówiła, ale... TY LENIU! JAK JA CIĘ WYCHOWAŁAM?! A i za te gotowce to masz w łeb! Poza tym KCKCKCKCKCKCKCKCKC! I boję się myśleć co będzie dalej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idź mi chamie :P jeszcze niektórzy chcą ode mnie yaoi! Kutwa chamstwo

      Usuń