Translate

czwartek, 12 grudnia 2013

Rozdział 53

<narracja Kanon>
Siedziałam u siebie w pokoju. Patrzyłam w okno. W głowie to się nie mieści bym była z Sehunem. Co ja powiem JR'owi? 
Spojrzałam się na dużą reklamę za oknem. Poczułam jak płaczę, wtuliłam się w poduszkę.
-Kanon?
Odwróciłam się. Kiseop.
-Hej.-powiedziałam szybko wycierając łzy.
-Czemu siedzisz tu sama?-spytał się podchodząc do mnie.
-A wiesz...no bo tak lubię sobie czasem posiedzieć i popatrzeć w okno.
-I popłakać?
-Co? Ale skąd...?
-Widzę, że jesteś smutna. Powiedz co się stało.
Wskazałam na reklamę za oknem. Ukazywała mnie i Sehuna. Obok naszych postaci było napisane ,, Czyż to nowa para?''.
-To tylko ploty, nie martw się.
-Tylko ploty?-zaśmiałam się.-Szef SM każe nam ze sobą chodzić. Mam zerwać z JR'em...dla Sehuna. Dla jakiejś tępej reklamy!
-Ale...nie możesz. To jest okropne.
-Nie wiem co robić.
Kiseop przytulił się do mnie.
-Pogadaj z szefem.
-To nic nie da Kiseop-spojrzałam się w jego oczy- Nic z tego. Facet nie chce ze mną gadać o tym.
-To pogadaj z JR'em.
-Masz rację.
Pocałowałam go w policzek.
-To ja lecę do JR'a. Jest w swojej wytwórni.
Poszłam po kurtkę do szafy. Mimo, że był marzec to i tak było jeszcze chłodno.
-Może pójdę z tobą?-zaoferował Lee.
-Nie. JR jest uczulony jak ktoś się obok mnie kręci.
-No nie dziwię się. Jesteś kochana i weź ciebie samą puść.
-Dam radę. Nie martw się.
Po chwili ubrana w czapeczkę i kurtkę poszłam do wytwórni.

<narracja Sanghee>
Byłam taka rozradowana. Po prostu musiałam zadzwonić do Kanon bo bym nie wytrzymała.
-Ej, ej co tak zacieszasz?-spytał mnie JR.
-Bo będę...czekaj dzwonie do Kanon.
-O weź ją pozdrów ode mnie. Proszę.
-Jasne.
Wyszłam z sali tanecznej i poszłam prosto do hallu. Szłam długim dość korytarzem. Wszędzie były plakaty zespołów z Pledis. Zaśmiałam się pod nosem. Gdzie nie spojrzeć same dziewczyny tylko NU'EST to wyjątek.  Biedni chłopacy pewnie źle się czują, że są sami w firmie albo zacieszają bo mają dziewczyny na wyciagnięcie ręki? Kto wie.
Stanęłam przed windą. Gdy sie otworzyła ujrzałam Kanon.
-Kanon co ty tu robisz?!-wrzasnęłam.
-Też cieszę się, że cię widzę.-uśmiechnęła się.
-Akurat chciałam do ciebie zadzwonić.
-O co chodzi?
Dziewczyna wyszła z windy i podążałyśmy do sali tanecznej.
-Mam dla ciebie nowinę.-wypaliłam.
-Jaką?
-Będę śpiewać w duecie z Minhyunem. No przyznaj czy to nie jest urocze!
-Tak jest.-powiedziała zamyślona Kanon.
-Ej co się dzieje.
Zatrzymałam się. Moja przyjaciółka była jakby nieobecna.
-Muszę porozmawiać z JR'em to bardzo pilne.
-Nie możesz tam iść.-odparłam.- Mają próbę przed comebackiem. Nikogo nie wpuszczają z zewnątrz.
-Czyli mnie nie wpuszczą?-spytała smutnie.
-Nie. Ale jak chcesz mogę jemu przekazać co chciałaś mu powiedzieć.
-Eh, po prostu powiedz mu, że jak wróci musimy porozmawiać na temat naszego związku.
-No, dobrze przekażę.
Kanon pożegnała się ze mną i wyszła. Ciekawe o co z tym wszystkim chodziło? Nie była zbytnio zadowolona. Może chce zerwać z JR'em?! Nie, ona nie jest taka głupia by z nim zrywać, a mniejsza o to jak wrócę to pogadam z nią o tym.

<narracja Kanon>
Wyszłam z firmy. Będę musiała poczekać aż powiem mojemu chłopakowi o tym wszystkim. Nie chcę by dowiedział się przez media, to byłoby zbyt okrutne.
Byłam naprzeciwko biura gdy nagle zaatakowały mnie jakieś fanki.
-Kanon! Kanon!-krzyczały.
I wtedy oślepiły mnie paparazzi. Matko co chwilę robili zdjęcia.
-Jak to jest być z Sehunem?!
-Od kiedy jesteście parą?!
Przekrzykiwali się. I co teraz co mam powiedzieć?!
-Przepraszam! Dajcie przejść!
Ktoś szedł w moja stronę. Miałam nadzieję, że mnie wybawi ale...to był Sehun. Objął mnie ramieniem i uśmiechnął się do kamer i zdjęć.
-Po kolei proszę-odparł chłopak.
-Jak długo jesteście parą?-spytała jakaś młoda kobieta.
-Otóż parą staliśmy się przed debiutem Kanon. Chcieliśmy by miała jeszcze trochę prywatności i by nikt jej nie hejcił. Rozumiecie chyba to.
Spojrzałam się na niego wściekle i wtedy nie wiem co mi kazało odwróciłam wzrok w stronę Pledis. W oknie ujrzałam JR'a. Serce mnie zabolało. Nie może tego widzieć, nie! To zbyt okrutne!
-Idę stąd.-powiedział z łzami w oczach.
Wyrwałam się Sehunowi i poleciałam prosto do naszego dormu.

<narracja Rena>
Patrzyłem się na to na Arona to na JR'a. Chyba nasz lider posmutniał.
-Coś się stało?-spytałem cicho.
-Jestem.-odparła Sanghee przychodząc do nas.
-Gdzie byłaś?-spytał Minhyun.
Szkoda, że mnie tak Aron nie kocha i nie patrzy na mnie. Właściwie to kocha mnie w inny sposób...
-JR.-zaczeła Sanghee- Kanon powiedziała, że jak wrócisz masz z nią pogadać o waszym związku.
-Uuuuu-powiedział złośliwie Aron.-Jak tak laska mówi to oznacza, ze chce z tobą zerwać.
JR spojrzał sie wściekły na Arona.
-Zamknij sie hyung.
I tak sobie polazł do łazienki. Podpełzłem do okna i zobaczyłem dramat. Kanon ściskała Sehuna o nie nasz lider ma złamane serduszko.


2 komentarze: